Nie znoszę takich piździelców, którzy zgrywają Bóg-wie jakich gierojów, królów podwórek i bram, prawdziwych gangsterów, ale po spotkaniu z panami w mundurach, uwalają p*zdę na glebie, płaczą jak małe dziewczynki i sprzedają własne babcie i matki. Trochę honoru i godności. Gardzę.