Na tyrolce kiedyś jechałem. I coś się na uprzęży bokiem zacząłem obracać.
To i taki odruch... odepchnę się od linki aby naprostować...
Co prawda miałem rękawice. Ale mój mózg się załączył i pokazał mi obraz, mnie wiszącego na środku linki z wkręconymi palcami w rolki....25m nad ziemią...
Cofnąłem ramię. zaj***łem bokiem o materac na końcu linki , ale cieszyłem się że mózg mnie ostrzegł.