oko jednak ma ale za trzymanie strzelby wygrała złotą łopatę
Ale tępa dzida.
oko jednak ma ale za trzymanie strzelby wygrała złotą łopatę
Może jest leworęczna, nie pomyślałeś?
Nie jest to wcale takie głupie jak się wydaje - wiatrówka ma zerowy odrzut więc kolba nie jest potrzebna a trzymając w ten sposób skraca sobie odległość między szczerbinką a okiem co teoretycznie powinno skutkować kilkoma "10" strzelonymi raz za razem aczkolwiek jak powszechnie wiadomo w tych bazarowych wiatrówkach lufa jest dogwintowana tak, żeby strzelać w całkowicie przypadkowy sposób żeby nawet Simo Häyhä nie mógł ustrzelić nagrody. Paradoksalnie w takich miejsach najlepsze wyniki mają właśnie debile i kobiety bo strzelają bezskillowo więc matematycznie rzecz biorąc mają jakąkolwiek szansę trafić kilka razy w to samo miejsce, w przeciwieństwie do kolesia który celuje zawsze idealnie w jeden punkt i trafia wszędzie tylko nie tam, wprowadza poprawkę na przyrządy celownicze i znowu nie trafia i tak w kółko
Nie jest to wcale takie głupie jak się wydaje - wiatrówka ma zerowy odrzut więc kolba nie jest potrzebna a trzymając w ten sposób skraca sobie odległość między szczerbinką a okiem co teoretycznie powinno skutkować kilkoma "10" strzelonymi raz za razem aczkolwiek jak powszechnie wiadomo w tych bazarowych wiatrówkach lufa jest dogwintowana tak, żeby strzelać w całkowicie przypadkowy sposób żeby nawet Simo Häyhä nie mógł ustrzelić nagrody. Paradoksalnie w takich miejsach najlepsze wyniki mają właśnie debile i kobiety bo strzelają bezskillowo więc matematycznie rzecz biorąc mają jakąkolwiek szansę trafić kilka razy w to samo miejsce, w przeciwieństwie do kolesia który celuje zawsze idealnie w jeden punkt i trafia wszędzie tylko nie tam, wprowadza poprawkę na przyrządy celownicze i znowu nie trafia i tak w kółko
oko jednak ma ale za trzymanie strzelby wygrała złotą łopatę
ch*ja prawda
powiem tak, trenowalem KPN (karabin pneumatyczny) czyli wiatrowke w liceum, mam wiatrowke w domu (wlasciwie to ma ojciec bo ja mam pozwolenie na bron i swoje smakolyki w szafie a wiatrowka jest jego)
i uwazam ze niezle strzelam
pare lat temu na kawalerskim brata (nie mialem kwitow wtedy jeszcze) w okunince ide sobie po pijaku (bo mnie z baru wyrzucili za byce mocno % ) i widze te budy z wiatrowkami, mysle a ch*j strzele sobie, zdziwilem sie ze baba w moim stanie mi dala ta wiatrowke i w miare blisko stala. ogladam sprzet i widze ze muszka jest jakos 3x dluzsza niz powinna i szczerbinka tez jakas dziwna (wiedzialem ze to ustawiane jest pod przegrywanie)
stwierdzilem ze bede celowal uzywajac 1/3 wysokosci muszki, czyli wystawaka mi nad szczerbinke w ch*j
w miedzyczasie moja ekipa wyszla z baru i wszystko ogladala. oto ich opis:
"zdziwilem sie ze dali Ci wiatrowke jak tak bardzo sie chwiales i lewdwo mowiles, ale jak ja wziales do reki i zlozyles sie to nagle sie ustabilizowales i zaczales strzelac"
trzeba bylo rozjebac piramidke zlozona z metalowych walcow, 3 w rzedzie na parterze, dwa w rzedzie srodkowym i jeden na gorze
celowalem w ten srodkowy w najnizszym rzedzie. pierwszy strzal i siadlo, spadl ten srodkowy oraz wszystkie powyzej, zostal lewy i prawy z rzedu dolnego.
kobitka mi dwa razy przeladowala, odj***lem oba i biore najwiekszego misia, (oddalem jakiejs przypadkowej kobitce co wate cukrowa sprzedawala bo lasek nie bylo w zasiegu)
chcialem grac dalej - niestety dostalem bana (wlascicielka powiedziala ze to bez sensu zebym strzelal bo wygram)
wszystkie stoiska konkurencji ta sama gadka (widzialam/widzialem co zrobiles na stanowisku obok)
co do
tego jak laska celowala, to jest to cos w stylu celowania po lufie, bo otwor w lufie wraz z gwintem jest mniej wiecej wspolosiowy z sama lufa, dzieki temu mozna "olac" ustaiwone przyrzady celownicze pod przegrywania i poprostu normalnie z wiatrowki wycelowac tam gdzie treba (jak bede na wsi to sobie sprawdze na swojej jakie sa efekty)