Bardzo mi się to podoba. tylko nie każda laska nawet mała dziewczynka interesuje się rozbieraniem silników.
Wy jesteście pojebani, jak kurwa można sie cieszyć z tego że dziewczynki idą w ślady chłopaków. Kurwa gość hoduje feminy od małego i zakrzywia im przyszłość.
Byłem kiedyś w związku z laską która była tak zaradna ze wszystko chciała sobie sama robić. Od przykręcania półek, malowania na kafelkowaniu kończąc. Ja na początku ucieszony, mówie spoko, radzi sobie i ogarnia w miare nie jedno. Po latach zrozumiałem jak to jest zjebane. Głównie nosiła spodnie, sukienek nie nosiła, chciała być niezależna więc wykluczone abyśmy do czegoś dążyli wspólnie. To że starała sie robić wszystko nie znaczy że roniła to dobrze, za to, to co powinna robić dobrze jako kobieta to już była chujnia. A na koniec po 5 latach związku oznajmiła że ona dzieci w życiu jednak nie chce bo sie nie nadaje do tego, a mnie myślałem że rozjebie od środka.
Kobieta powinna zostać kobietą i naturalnie zajmować się tym co wychodzi jej najlepiej.
Zmarnowałem tylko 5 lat na kogoś kto sobie finalnie po rostaniu wziął dwa pierdolne psy na chate i mieszka sama. Tak że jebać feminy z wypranym.łbem.
Są przecież w sukienkach. To, że kobieta jest zaradna nie znaczy, że zaraz będzie z własnym facetem toczyła walkę o dominację. Kobiecość w tych kategoriach nie oznacza nieporadności tylko raczej uległość.
Żeby się nie zdziwił jak za kilka lat oznajmią mu, że czują się mężczyznami i rozpoczynają tranzycję płciową.
Wyrosną na babochłopy, zero kobiecości, poświęcenie dla kariery, jeansy zamiast spódnicy, nie umiem gotować, zrobię sobie tatuaż na cyckach, masz ojciec jakieś szlugi albo piwo
Na bank to ten silnik nie będzie już działać nigdy
Tak, tak, naturalnie kobieta wie, że ma rodzić, myć gary i sprzątać. Nie ma tu nic do rzeczy wychowanie... Facet z kolei ma kobietę utrzymywać, pić z kolegami i prać babę po mordzie. To też naturalne?
Walka o dominację to jest taka, że robiąca karierę kobieta często zostaje w życiu sama. Nie miała czasu znaleźć sobie partnera, bo pochłonęła ją praca i gdy mija już ten właściwy czas, zaczyna się zastanawianie, co zrobiłam źle, że nikt nie chciał ze mną być.
Tak, tak, naturalnie kobieta wie, że ma rodzić, myć gary i sprzątać. Nie ma tu nic do rzeczy wychowanie... Facet z kolei ma kobietę utrzymywać, pić z kolegami i prać babę po mordzie. To też naturalne?