A później k***a słuchasz poj***nych cip w tv, że to tacy sami ludzie jak my.
To prawda, latynosi to najbardziej poj***ni i bezwzględni ludzi. I żeby nie było - nie twardzi czy silni, o nie. To są po prostu szczury, które mając przewagę - stado/broń są absolutnie bez litości, nie mają żadnego poczucia moralności. Przecież najgorsze gangi w USA to te z Meksyku, Puerto Rico etc. Czarni się ucywilizowali, w sensie, nie, że ich gangi nagle przestają się mordować, ale nie ma takiego bestialstwa, a ci dalej jak w filmach z lat 80-tych, potrafią torturować przed wyrokiem.
Oczywiście nie mówię o ogóle Latynosów, ale obawiam się, że u nich ten współczynnik patologii jest wyjątkowo duży, nawet biedą się tego nie da tłumaczyć. Czasami się zastanawiam czy to nie przez słońce/temperaturę/duchotę ludziom tak nie odpie**ala. Najbardziej przyjaźni ludzie - eskimosi, islandczycy etc. etc
Cudze chwalicie, swojego nie znacie.
Dziwne, że na tym portalu żadna ameba o tym nie słyszała.
To prawda, latynosi to najbardziej poj***ni i bezwzględni ludzi. I żeby nie było - nie twardzi czy silni, o nie. To są po prostu szczury, które mając przewagę - stado/broń są absolutnie bez litości, nie mają żadnego poczucia moralności. Przecież najgorsze gangi w USA to te z Meksyku, Puerto Rico etc. Czarni się ucywilizowali, w sensie, nie, że ich gangi nagle przestają się mordować, ale nie ma takiego bestialstwa, a ci dalej jak w filmach z lat 80-tych, potrafią torturować przed wyrokiem.
Oczywiście nie mówię o ogóle Latynosów, ale obawiam się, że u nich ten współczynnik patologii jest wyjątkowo duży, nawet biedą się tego nie da tłumaczyć. Czasami się zastanawiam czy to nie przez słońce/temperaturę/duchotę ludziom tak nie odpie**ala. Najbardziej przyjaźni ludzie - eskimosi, islandczycy etc. etc