Dawno nic nie dodałem no i pomyślałem, że trzeba rzucić coś na ząb sadolowym hejterom.
Film powstał jakiś czas temu, kiedy nie miałem zbyt wiele sprzętu ani narzędzi. Potrzebne mi były dłuta, ale dobry komplet to wydatek min, 250-300zł, więc postanowiłem zrobić swoje własne. Zacząłem od tego na filmie, a skończyło się na komplecie 6szt. Sprawowały się bardzo dobrze, ale szybko znalazł się na nie chętny i dzisiaj służą już komu innemu.
Film nie jest instrukcją jak zrobić idealne dłuta.
Film jest instrukcją jak zrobić dłuta z ogólnie dostępnych materiałów (i za pomocą prostych narzędzi), które będą wielokrotnie tańsze, z zarazem lepsze jakościowo od tych marketowych.
PS. Napisałem w tytule za 5zł. W rzeczywistości (nie licząc maszyn, narzędzi, prądu, węgla itp) może kosztować 0zł. Bieżnie łożyskowe (lub resor piórowy) - w każdym warsztacie samochodowym maję tego mnóstwo, a materiał na uchwyt - źródeł jest mnóstwo.
Teraz przypie**ol tym dłutem w zwykły gwóźdź, wtedy można ocenić czy to narzędzie jest coś warte, oprócz przyzwoitego wyglądu.
Co nie zmienia faktu, że plus za wykonanie.
co do stali łożyskowych nie wiem czy jest potrzeba nawęglania, ponieważ już w sobie posiadają dużą ilość węgla, a dodatkowo wrzucając ją do pieca z węglem, też dostaje dodatkową dawkę węgla, ja bał bym się aby nie było przez to zbyt kruche. ja zastosował bym tylko hartowanie, odpuszczanie, a jak ma się dobrą zamrażarkę bądź dostęp do suchego lodu to zrobił wymrażanie. ogólnie dobra robota
Zajebisty materiał. Cenie sobie ludzi którzy potrafią zrobić "coś" z "niczego".
Było by super gdybyś dokładniej (np. krok po kroku) opisał proces produkcji przedstawiony na filmie. Tak dla ludzi którzy na co dzień nie mają z tym do czynienia. (oczywiście o ile to nie tajemnica)
PS. polecam również inne (starsze) tematy tego Pana np. z beczką lub z reniferami.
Ktoś pytał o 3:50...
Dłuta wyrabiał z łożysk czy czegoś podobnego, które rozgrzewał w piecu. Elementy te przez rozgrzanie ponad zostały rozhartowane i nie posłużyły by zbyt długo (lub trzeba było by je co chwilę ostrzyć) więc kolega na filmie użył starej puszki w której rozgrzał jakiś olej i zrobił hartowanie olejowe dzięki czemu końcówka dłuta będzie twarda jak pała łysego z brazzersów
Cholera inżynierka przydaje się tylko do pisania komentarzy na sadolu, great.
Jestę espertę
Podziwiam! Sam jestem człowiekiem lewym do kwadratu i tym bardziej podziwiam takie złote rączki. Przyjdzie wojna to sobie taki, bez dwóch zdań, poradzi.
Jak nie masz nic do napisania to raczej nie pisz i zrób sobie dłuto z plasteliny.
Tak hartował w oleju, ale tym sposobem łatwo przehartować materiał i będzie się kruszył.
Test z gwoździem nie ma pokazać jak zajebiście jest twarde dłuto, tylko właśnie ma to sprawdzić czy dłuto nie jest przehartowane, lub za mało zahartowane i nie ma tu żadnej złośliwości.
Dupa tam nie hartowanie. Co z czasem chłodzenia, co z odkształceniami, co z głębokością. Te rzeczy się oblicza i krytycznym jest trzymanie parametrów. A w tej puszeczce to można sobie szpilki hartować a nie kawał stali.