18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info
topic

Django

marna • 2013-01-14, 11:17


Tytułowym bohaterem filmu jest Django, wyzwolony niewolnik, który pod skrzydłami niemieckiego dentysty Schultza uczy się fachu, łapiąc łotrów. We dwóch wyprawiają się po żonę wyzwoleńca, która jest niewolnicą bezwzględnego plantatora Calvina Candie.


momentami zasłaniałam oczy bo tyle krwi było :-?
Ale polecam, sam Tarantino fajnie wybucha w jednej ze scen ;)

Kaśka

2013-01-14, 13:36
Jest na mojej liście do obejrzenia!

_............._

2013-01-14, 14:12
marna napisał/a:

Ale polecam, sam Tarantino fajnie wybucha w jednej ze scen


Dobra rekomendacja, nie ma co.

Ogólnie film niezły, ale jak na Tarantino to jeden ze słabszych jego filmów, niżej stawiam tylko Death Proof, zaś równolegle Jackie Brown i drugiego Kill Billa. Do takich Bękartów (do tego filmu najbardziej można go przyrównać) nie ma w ogóle startu, nie ta liga.

Najbardziej zawodzą bohaterowie i dialogi, czyli to co stanowi o sile filmów QT. Te drugie w ogóle nie zapadają w pamięci, nie ma też w tym filmie żadnych scen z zadatkami na kultowe (jak choćby gra w zgadywanki, czy parę innych z Bękartów).
Jamie Foxx jako Django jest nijaki i nudny, ma kilka lepszych momentów, ale jako główny bohater wypada cienko. Pod tym względem dobrze komponuje się z nim Di Caprio jako "główny zły" - zagrał na swoim (czyli wysokim) poziomie, ale zwyczajnie scenariusz nie dał mu okazji do rozwinięcia skrzydeł. Waltz jak zawsze bardzo dobry, ale Schultzowi do Hansa Landy bardzo bardzo daleko i raczej mało kto się z tym nie zgodzi.
Zdecydowanie najlepiej wypada Samuel Jackson w dość nietypowej roli i w dużej mierze to właśnie on ratuje ten film (mimo, że rola dość niewielka).

Film sam w sobie zły nie jest (ba, nawet jest dobry), ale jak na QT to jednak spory zawód (szczególnie po poprzednim, piekielnie udanym dziele).

Qunda

2013-01-14, 23:47
Mnie się podobał, fakte że lepsze dzieła widziałem QT choćby pulp fiction, kill bil, cztery pokoje. Momentami śmieszny (scena z kapturami najlepsza). Trochę przy długi bo aż k***a 2h45min i troche nudno było. Myślę że nie zniechęciłem przyszłych widzów.

jannowicki2505

2013-01-16, 15:37
Nie oglądałem, ale planuję. Z tego co słyszałem, to w porównaniu do pozostałych filmów Tarantino nie wypadł za dobrze, ale cóż- trzeba przekonać się samemu.

bajonowsky

2013-01-26, 02:37
Słaby w porównaniu do filmów Tarantino. Nie takiego kina oczekiwałem po świetnych poprzednich produkcjach tego reżysera. :oops:

Mimson

2013-01-30, 11:49
To, że nie dorównuje innym filmom Tarantino, nie znaczy że nie warto go obejrzeć. Film ogólnie jest osadzony w ciekawych klimatach niewolniczego południa, pełno rasistowskich tekstów i eksplodujących ciał. Każdy fan Tarantino powinien go obejrzeć według mnie.

Whiltierna

2013-01-30, 12:39
Qunda napisał/a:

lepsze dzieła widziałem QT choćby pulp fiction, kill bil, cztery pokoje.



Weź przestań. Kill Bill? Większego gówna świat nie widział.

A opinię o filmie zatrzymam dla siebie. :hitler:

~Faper Noster

2013-02-03, 00:44
Film wiele by nie ucierpiał, gdyby go skrócić o godziną. Ale oglądało się go bardzo przyjemnie. :ok:

fabriZZio

2013-02-04, 13:20
Jeżeli western bez Eastwooda czy Wayne'a to tylko Django :!: Przyjemny film :-)

aleksander6

2013-02-08, 22:39
Po "od zmierzchu do świtu" najlepszy film Q.T.

Dz...........ak

2013-04-17, 21:13
Whiltierna napisał/a:



Weź przestań. Kill Bill? Większego gówna świat nie widział.
A opinię o filmie zatrzymam dla siebie.



Jeśli nie rozumiesz konwencji i masy popkulturowych oraz filmowch nawiązań, to możesz uważać "Kill Billa" za "gówno".





Whiltierna napisał/a:


A opinię o filmie zatrzymam dla siebie.



I bardzo dobrze. Już wystarczająco się skompromitowałaś. ;-)

As...........ds

2013-12-17, 23:46
marna napisał/a:


Ale polecam, sam Tarantino fajnie wybucha w jednej ze scen ;)



Ojojoj, troszkę spoiler, prawda?
Gdybym nie oglądał wcześniej filmu byłoby to co najmniej bolesne podczas późniejszego seansu, bo, jakby nie patrzeć, mimo, że rola Tarantino raczej drobna, to nad wyraz znacząca dla fabuły (i to co się z nim dzieje też).
Chociaż może dzięki temu ktoś dowiedział się jak Quentin wygląda, bo widziałem na własne oczy reakcje osób zachwycających się jego filmami i w ogóle uważających się za wielkich znafcuf, którzy z niepewnym, wymuszonym śmiechem bełkotali 'to nie jest Quentin Tarantino, wkręcasz mnie', po zobaczeniu jego zdjęcia... :mrgreen:

A co do filmu to dla mnie absolutne arcydzieło. Jestem psychofanem pana, który fajnie wybucha w jednej ze scen i tak naprawdę prawie wszystkie jego filmy są dla mnie niemal bez wad.

Django ląduje w prywatnym rankingu QT na drugim miejscu między Pulp Fiction a Bękartami Wojny ze względu na sentyment dla Sergio Leone.

konowal

2013-12-20, 20:59
Ogólnie nie lubię filmów Tarantino, ale ten, ze względu na niemca jest zajebisty.