Rodzina: Niech nam żyje sto lat!
Andy: Aaa! Pali się! Pali się!
Ludwiczek: Tato, twój tort urodzinowy!
Ora: To była niespodzianka!
Andy: Taa, tak jak Pearl Harbor. Ale liczą się intencje. Dzięki. Ludwiczku, może zeskrobiesz mi kawałek tortu ze ściany?
Jak można nie znać Ludwiczka i tekstów jego taty? To jest większy klasyk lat 90-tych niż cały pedalski romantyzm z jakimś Słowackim i jego wykrochmalonym kołnierzykiem...
"Oto Tabaluga, dzielny Tabaluga
Zuch i chwat
Choć taki maleńki, chce ocalić wielki świat
Skory do pomocy, nawet w ogień wskoczy
Nigdy się nie lęka, zwalcza zło,
A gdy go potrzebujesz, przybędzie raz dwa
Nasz mały Tabaluga zawsze sobie radę da"
To były bajki,a teraz to k***a nawet wieczorynki o 19 nie ma
Jedna z najlepszych kreskówek jakie było dane mi oglądać,teksty ojca Ludwiczka są nieśmiertelne
No i jedna z bardzo niewielu kreskówek którą lubili oglądać dorośli razem z dzieciakami właśnie za te złote myśli a nie jakieś durnowate dwuznaczności jak w dzisiejszych kreskówkach