Chciałbym kiedyś zmierzyć się z tą rybką, szczególnie, że obcokrajowcy potrafią mieć odruch wymiotny przy kiszonym ogórku. nie wierzę, że to jest aż taka masakra.
Chciałbym kiedyś zmierzyć się z tą rybką, szczególnie, że obcokrajowcy potrafią mieć odruch wymiotny przy kiszonym ogórku. nie wierzę, że to jest aż taka masakra.
Jest fetor w ch*j, kiedys na domowce u mnie mowie do kumpla dawaj otwieraj przeciez to nie moze az tak jebac i wiesz co? Tydzien j***lo mi w domu starymi skarpetami, lepiej kupic koreczki sledziowe i zjesc ze smakiem
jak to w ogóle jest k***a możliwe tyle rzygać? Różne grypy żołądkowe, zatrucia alkoholowe i gówna tego typu się zdarzały, ale tyle i takiego rzygania to ani u siebie ani u nikogo nigdy wcześniej nie widziałem.
Ja dałem radę tylko otworzyć puszkę, nawet nałożyłem trochę tego na widelec, ale smród był tak obrzydliwy, że nawet nie spróbowałem. Ubrania musiały iść od razu do prania, a ręce musiałem umyć kilkukrotnie pastą BHP i moczyć w occie.