Atrakcja jak ch*j, że mi jakieś bydle wsadzi mordę do auta i albo mnie ugryzie, albo opluje, albo się zrzyga. Zwierzak jak jest na talerzu, przyrządzony z ziemniaczkami i surówką to jest jego właściwe miejsce, a nie w aucie.
To mówisz, że matki do auta nie wpuścisz
Po ch*j miałbym wpuszczać twoją matkę do auta? Chyba, że do takiego wiozącego świnie do rzeźni.