Wywodzi się ona z plemienia Hausa, którego członkowie byli cenionymi rzeźnikami. To oni przy okazji różnych festiwali odwiedzali wioski, a następnie organizowali turnieje dambe.
Czenu i po co?
W Nigerii panuje bieda, wielu mieszkańców żyje za kilka dolarów miesięcznie, a ten sport daje im możliwość wybicia się ponad ubóstwo. Wystarczy, że ma się dar do bójki.
Zasady są na tyle proste, że każdy je rozumie. Każda walka składa się z trzech rund, które nie mają limitu czasowego. Runda kończy się w momencie, gdy sędzia zauważy za małą aktywność wojowników, któryś prosi o przerwę albo dotknie ręką lub kolanem ziemi.
Murzyńska starszyzna się zebrała.
-hej mamy biedę jak na Podkarpaciu, śmierdzi ch*jem jak w Indiach, nie ma wody nie ma pracy. Musimy coś zrobić.
*cała wioska myśli*
-może wybudujemy studnię i zasiejemy pole?
-eeeee nie. Chodźmy na ugor. Dwóch się będzie napie**alać a reszta będzie patrzeć.
-genialne. Chodźmy.
Przeciez nawet Najman by im naj***ł... byle pięściarz ze sredniej ligi nakladłby im takich cepów i rozj***l kazdego zawonika, ba, nawet i 10 z rzedu jednego dnia, ze by go tam spalili w oponie za czary albo sprzedanie dusze diabłu za umiejetnosci niezwyciężonego wojownika...
Nie no serio, niechże sie tam wybierze jakis dobry zawodnik z polskiej ligi bokserskiej wraz z kamerami i zrobi reportaż jak oklada kazdego murzyna. Albo lepiej! Niech tam wyślą Karolinę Koszewską! Ogladalbym, jak polska baba spuszcza im także po kolei wpie**ol i w rezultacie zgadnia wszystkie kurczaki dla siebie lol