Trzy dni takiej imprezy, potem długi za proszek. Po tygodniu ostrzegawczy wpie**ol od lokalnej ferajny, a po dwóch tyg tępa maczeta i cwiartowanie go czeka. Zostanie kolejna brazylijską gwiazda przeróżnych sadoli.
Może mu co zostało i do tego wóda jeżeli w tym zwierzyńcu dali mu spokuj to może nie padł ze stresu bo na dobrą faze to mi niewyglądało przy takim sprzecie za dużo to nie jest zabawa a walka z żywiołem