Szkoda, że się nie zabił, bo w przyszłości byłoby większe prawdopodobieństwo, że nie zmarnuje życia innej osobie, która go nie zauważy... j***ny dawca.
Strasznie mnie wk***ia taka jazda. Sam jeżdżę motocyklem, mama jeździ motocyklem, brat, narzeczoną uczę (tata już niestety nie). Wszędzie gdzie jechaliśmy, czy jedziemy, to jedziemy z pełną kulturą. Autostrada, max 100 kmh. Tak żeby tylko ciężarówki wyprzedzić. Zero szaleństwa, czy jakichś głupich zagrywek. Dla nas ma to być frajda, a nie ostatnia podróż.