Rasizm nie rasizm. Fajna dyskusja nad socjalem i odpowiednikiem 500+ w USA i sebixami i grazynami. Konkluzja jedna= nieroby na socjalu ciągle krzyczą że ich prawa są ograniczane. Więc czy USA czy Polska to wszędzie jest ten sam problem ,, bo mi się należy" nikt nie mówi ,, moim obowiązkiem jest"
Mieszkając od dziecka w USA uważam, że najbardziej rasizm doskwiera białym. Prosty przykład z którym się spotkałem to poziomy szkół secondary i postsecondary( czarnoskórzy mają o wiele lepiej). Mając jeden z najlepszych wyników na universytet dostałem sie będąc w połowie listy. Górna część listy to głównie czarnoskórzy z wynikami jak idioci oderwani od grzebania w nosie. Mając co roku bardzo dobre wyniki, koncząc z wyróżnieniem Syracuse University(jeden z najlepszych wyników dekady) dostawałem niższe stypendium niż czarnoskórzy z gorszymi wynikami z zamożniejszych rodzin. TO BIALI W USA SĄ DYSKRYMINOWANI.
Skoro uważają, że sa dyskryminowani za kolor skóry niech jadą sobie do Afryki - tam nikt ich nie będzie dyskryminował za to, bo tam niemal każdy jest czarny! A narzekających lewaków wysłać do krajów Afryki gdzie jest odwrócony apartheid - wtedy dopiero poczują na własnej skórze co to znaczy miłość czarnoskórego do białego! Z Murzynami w USA jest tak samo jak z muzułmanami w Europie - narzekają, że w Europie nie ma szariatu i chcieliby go wprowadzić, choćby i siła zapominając, że wszyscy oni uciekli z krajów w których jest szariat i że są to w większości najbiedniejsze państwa w regionie. A jedyny bogaty kraj z szariatem (Arabia Saudyjska) ich nie chce
PS: Artykuł o rasistowskim, niesprawiedliwym traktowaniu Murzynów w dziale "inne czarności" - heheszki
Świetnie, że to wrzuciłeś. Również książka "Gdzie Ci mężczyźni" Zimbardo podaje dokładnie taką samą przyczynę obecnej sytuacji. Zbyt wysoki socjal dla głównie samotnych matek powoduje wychowanie dzieci w niestabilnym środowisku rodzinnym co z kolei skutkuje "wyprodukowaniem" człowieka całkowicie nieprzystosowanego do życia w społeczeństwie.
Tutaj may rzadki przypadek murzyna, czyli człowieka o czarnej karnacji.
Nie mylić ze znacznie częściej występującym homo niger , czyli murzyn zwyczajny.
Gdy mieszkałam w UK, strach w pracy było takiemu ciemnoskóremu uwagę zwrócić, żeby wziął się za robotę, bo zaraz mówił o dyskryminacji i rasizmie, w collegu nauczyciele też bali się zwracać uwagę na ich chamskie zachowanie i odzywki, bo było podobnie. W dupach im się poprzewracało od nadmiaru praw, przywilejów, dogodniejszego socjalu i ciul wie czego jeszcze.
no szacun, bambo, który rozumie, że banany nie spadają z nieba. Aż się boję, co musi czuć ten pseudo dziennikarz jak widzi codziennie swoją białą buźkę w lustrze...