Każdy, kto ma chociaż minimum wiedzy o psach od razu po uszach pozna, że pies albo zaatakuje, albo zwieje jak się podejdzie bliżej. Pies to nie sebix. Zawsze ostrzega przed atakiem.
Raz widziałem jak sfora 8-9 bezpańskich kundli różnego rodzaju rozszarpuje na parkingu kota sąsiadki. Innym razem kundel zagryzł ot tak kociaka który szwędał się po skwerze osiedlowym, ja sam też sp***alałem raz przed tym ścierwem gdy szedłem wieczorem na działkę, szczęscie moje, że w momencie gdy mnie dostrzegły byłem już przy płocie swojej działki.
Te psy powinno się traktowac bez litości, choc i bez bestialstwa. Zastrzyk 'pneumatyczny' na każdego bezpańskiego kundla.