Ale mnie wk***iają takie tępe sraki. "o, patrzcie jaka jestem głupiutka, oj hihihihi", morda szlaufie
A co miała k***a robić, płakać? Pewnie jakby twoja dziewczyna, jeśli kiedyś będziesz jakąkolwiek mieć, zaczęłaby się śmiać ze śmiesznej sytuacji to byś wpadł w histerie i napady paniki że masz "szlaufa" a nie dziewczynę. Nosz k***a. Drze ryja- źle, śmieje się- źle, płacze- źle. Debile.
Najgorsze to są właśnie te głupie p*zdy, które by zaczęły się użalać nad tą sytuacją, albo drzeć p*zdę na cały lokal, a nie taka, która się śmieje ze śmiesznej sytuacji, do tego niespowodowanej przez nią.
Ojciec mi opowiadał, że za jego młodości był na wsi taki dzieciak, co to podczas jakichś wielkich mrozów założył się, że poliże słupek od bramy. Z pół godziny jęczał przyklejony, aż matka wyleciała przerażona i polała wrzątkiem. Podobno do dziś ma problem z odczuwaniem smaku. Przynajmniej żona nie płacze, że zupa za słona