Mi tak samo emerytowana sąsiadka kradła worek suchej karmy dla kota. Z drugiej strony nawet nie byłem zbytnio zaskoczony bo jak lata temu jej mąż był kierowcą Kamaza w jakimś kombinacie to żeby zaj***ć olej napędowy stawiał kamaza podniesionego na lewarze, odpalał silnik, koła się kręciły w powietrzu, a potem spuszczał sobie paliwo z baku odpowiednio do wykręconej kilometrówki. I tak knuli i knuli całe życie i cały ich dorobek to pie**olony poniemiecki domek, w takim stanie w jakim Niemcy zostawili go w 1946 r. i nastoletni Hyundai Getz.