Ja na miejscu tego gościa cieszyłbym się, że ręce w ognisko każą wkładać a nie ukamieniowanie.
Racja. W perspektywie opony na głowie, pustaków rozbijanych o pusty łeb i kąpieli w benzynie tuż przed zapłonem, naprawdę gość ma sielankę.
Tylko ch*j wie jak się to skończyło.