Wyjaśniam. Chodzi o to, że mówiąc o cywilizacji myślimy takze o zbiorze praw, zasad, kwestiach ich przestrzegania i sankcjach, jeśli je łamiemy. Tu mamy sędziego, który rozstrzyga spór oraz pokaz prymitywnego linczu, bo decyzja niepomyslna.
Jaranie szlugów to pedalstwo, a nie, jaranie się piłką nożną to pedalstwo.
No no, jutro się okaże, że jedzenie mięsa to pedalstwo, potem że poker i alkohol to pedalstwo, a niebawem jakaś faja z sadistika napisze, że seks z kobietą to pedalstwo
Czy teraz już jest jasne co miała na myśli sędzia SN Irena Kamińska gdy mówiąc o sędziach użyła
nazwy "nadzwyczajna kasta"? A jeśli nadal to dla kogoś nie jest jasne to jest on 100 lat za murzynami.
I bynajmniej nie miała na myśli tego, co sugeruje propaganda obecnego rządu