18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info
topic

Ćwiczenia PSP, które przerodziły się w koszmar

NikeR • 2014-10-30, 21:24
Serwus. Tak sobie ostatnio przypomniałem o pewnym zdarzeniu, które analizowaliśmy na szkoleniu ratowników WOPR i postanowiłem odszukać ten materiał. Pełnej wersji nagrania niestety nie znalazłem (ma go na pewno instruktor, który mnie uczył, ale w internecie pusto), ale zachowało się z Wiadomości. Do sedna sprawy. W lipcu 2002 postanowiono zorganizować ćwiczenia dla strażaków, wskutek przeprowadzonej wcześniej akcji ratowniczej. Co poszło źle? Prądy wodne przy tamie były zbyt duże. Po zbliżeniu się do tamy po prostu zaczęło strażaka wciągać pod wodę (błąd jeden z wielu - brak kapoka). Kilka minut się męczył, zanim ruszono mu z pomocą. Ale z jaką! Na łodzi! Zbawienna łódź, a na niej kolejni bez kapoków. Oczywiście łódź też się zatopiła, więc w wodzie było już 4 typa. Jakoś im się tam później udało wydostać dzięki rzuceniu w ich kierunku liny, a wystarczyło to zrobić na początku... No cóż. Niby wyciągnęli, a wychodzą na światło dzienne kolejne brudy w ratownictwie z tamtych lat. Mianowicie - BLS. Spójrzcie na to, co robi ten "ratownik". Gdzie go uczono RKO "na stojąco", to ja pojęcia nie mam, ale przykładu nie brać. Pod koniec reportażu macie info, że Piotr W. wraca do zdrowia. Niestety, zmarł kilka dni później. Co smutniejsze to fakt, że w akcji ratowania Piotra W. brał udział jego brat (który udziela a'la wywiadu w pełnej wersji materiału). Musicie mi uwierzyć, że oglądanie pełnego materiału nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy. Patrzysz 6 minut, jak ktoś próbuje złapać oddech będąc wciąganym pod wodę...




Pełna analiza nagrania dostępna tu --> http://kajak.org.pl/wiedza/bezpieczenstwo/dunajec2002/

hienamas

2014-10-31, 19:21
psp to konsola a nie jakieś tam straże pożarne

NikeR

2014-10-31, 19:27
@rbpp - Gość, który utonął sam był ratownikiem. Jego brat też był ratownikiem i akurat był na tych ćwiczeniach.

nanab

2014-10-31, 21:23
Em_dzi123 napisał/a:



Serio k***a pomyliłeś PSP z policją?


po 1 psp to konsola po drugie odrozniam straz miejska od policji

blachus

2014-11-01, 00:00
NikeR napisał/a:

Spójrzcie na to, co robi ten "ratownik". Gdzie go uczono RKO "na stojąco", to ja pojęcia nie mam, ale przykładu nie brać.

Nie próbuj być mądrzejszy niż jesteś. Klatka ma być uciskana, możliwie najbliżej optymalnej głębokości i liczby uciśnięć. I tylko do tego możesz mieć zastrzeżenia. A czy jest to robione na stojąco, siedząco, jedną ręką czy dwiema nie ma zupełnie żadnego znaczenia. Wraz ze wzrostem wiedzy można pozwolić sobie na pewne odstępstwa od normy, dostosowując je do warunków, sił, priorytetów itd itd - pokory nabierz trochę, przyda się.

rbpp

2014-11-01, 10:05
NikeR napisał/a:

@rbpp - Gość, który utonął sam był ratownikiem. Jego brat też był ratownikiem i akurat był na tych ćwiczeniach.


To właśnie napisałem : )

NikeR

2014-11-01, 21:51
blachus napisał/a:

Nie próbuj być mądrzejszy niż jesteś. Klatka ma być uciskana, możliwie najbliżej optymalnej głębokości i liczby uciśnięć. I tylko do tego możesz mieć zastrzeżenia. A czy jest to robione na stojąco, siedząco, jedną ręką czy dwiema nie ma zupełnie żadnego znaczenia. Wraz ze wzrostem wiedzy można pozwolić sobie na pewne odstępstwa od normy, dostosowując je do warunków, sił, priorytetów itd itd - pokory nabierz trochę, przyda się.



To, czy jest to robione dwiema rękoma, czy jedną ręką ma ogromne znaczenia w przypadku dzieci i noworodków. Uciskając klatkę na stojąco nie masz szans odpowiednio ogarnąć głębokość ucisku, nie masz dobrej postawy, a poza tym szybciej zresztą się męczysz.

blachus

2014-11-02, 14:00
Bez większej różnicy kolego wyczujesz głębokość przechodząc do pozycji stojącej, sprawdź na następnym szkoleniu praktycznym. Wygodne to raczej nie będzie ale jest to pojęcie subiektywne, skuteczność pozostaje taka sama. Tylko musisz być świadomy tego co robisz i dlaczego to robisz. Czasem realne warunki akcji są takie, że nie dają się dopasować na sztywno do wyuczonych schematów.

A co do dzieci - obszar i głębokość ucisku przede wszystkim. Na schematach mam uciskanie jedną ręką, ale wiedząc dlaczego, niekoniecznie będę kazał 6-latkowi działać zgodnie z nim.