oduczy się podbijać do obcych po kilka groszy na piwo

"Agresor" był odwrócony plecami, mową ciała sygnalizował brak chęci kontaktu z natrętem, ale tamtego tylko podkusiło. Seba popełnił błąd, za przyzwoleniem Karyny, podchodząc, zaczepiając, dotykając. Ziarnko do ziarnka i przebrała się miarka

Efekt jest taki że jeden zapewne sztywny a drugi zgnije w pierdlu. Tyle wyszło z tego imprezowania.

miałem miesiąc temu podobną sytuację,
do mnie i dwóch podobnie narąbanych podchodzi gościo z laską i coś pierdloli, lekko się przypie**alał do czegoś , ale nie pamiętam , koledzy się aż rwali aby mu doj***ć ,
a ja spokojnie do niego ,, czy ty jesteś zdrowy na umyśle, podchodzisz do gości naj***nych i chcesz konwersować, sp***alaj,,
na szczęście dziewczyna go odciągnęła i poszli w p*zdu
widać nie wszyscy mają takie szczęście

k***a jak ja chciałbym trafić na takiego popie**olenca inaczej by potańczył kozak j***ny.

"Agresor" był odwrócony plecami, mową ciała sygnalizował brak chęci kontaktu z natrętem, ale tamtego tylko podkusiło. Seba popełnił błąd, za przyzwoleniem Karyny, podchodząc, zaczepiając, dotykając. Ziarnko do ziarnka i przebrała się miarka

Znalazł się mentalista.

o k***a jeden z mocniejszych materiałów na sadolu co ostatnio widziałem

Na sto procent cała szczęka po jednej stronie połamana gość nawet nie mógł pewnie nią poruszać po takich kopnięciach a jeszcze dodając ciosy w szyję no mógł mu nawet zmiażdżyć krtań więc wątpię, że przeżył. Dlatego zawsze noszę gaz pieprzowy na takich naćpanych śmieci bo na trzeźwego to napastnik nie wyglądał.

łagry już czekają

ruska meta, feta i rosyjski atleta 1.12 luzny

Sadole nie ma w necie info czy przezyl???

Alkohol + adrenalina może wyglądać na dragi
Sam odpie**alam w podobnych akcjach ale kończy się na ko i sp***alam.
Odj***ło mi około miecha temu i wyskoczyłem do typa z maczetą, od tamtej pory kostki co weekend całe.
Typek nie miał szans na nauczkę bo jego lekcja była ostatnią. No co. Bywa. Na raka ludzie umierają to od ciosu nie mogą? Osobistą mantrę powtórzę - Nie leży się, kiedy jest się kopanym!

Czarny delfin i spasiba

I właśnie dlatego kiedyś sp***oliłem idąc na solówę. Tak zrobiłem to. Jeśli znasz kogoś, pokłócicie się, wiesz że gość poza strzałami w ryj raczej większej krzywdy ci nie zrobi to idź się bić. Ja kiedyś speniałem, ale wiedziałem, co gość może mi zrobić. Był nieobliczalny. To są 2 różne przypadki kiedy idziesz na solówę, a kiedy masz napie**alać się z gościem, który może zrobić z ciebie kalekę.

Alkohol + adrenalina może wyglądać na dragi
Sam odpie**alam w podobnych akcjach ale kończy się na ko i sp***alam.
Odj***ło mi około miecha temu i wyskoczyłem do typa z maczetą, od tamtej pory kostki co weekend całe.
Typek nie miał szans na nauczkę bo jego lekcja była ostatnią. No co. Bywa. Na raka ludzie umierają to od ciosu nie mogą? Osobistą mantrę powtórzę - Nie leży się, kiedy jest się kopanym!

Masz zajebiscie silna psychike...

Pewnie przeżył bo miał zbyt ch*jowe laczki żeby zabić