Pewnie nak***iał dzwonkiem, a już na pewno hamował. Taka masa nie zatrzyma się w miejscu.Wina motorniczego żadna. Po pierwsze szła na skos, po drugie jak takie coś nie ogarnia miejsca gdzie się znajduje to siekierka (tramwaj) na drogę.
Bardzo dobrze, ze taki debilek wyeliminowal sie ze spoleczenstwa tak szybko. Rodzice zdaza zrobic nowe, a ten inteligent nie zabije w przyszlosci nikogo np wypadając przez barierki na pietrze w markecie, lub jadac szlifierka 200kmh po osiedlowej drodze.