W Krakowie podbijają w kilka osób,tutaj gość honorowo w pojedynkę chociaż z partyzanta więc i tak ch*j mu w dupę,no ale krakowscy kibole to dno totalne wiem bo mieszkam,tacy odważni ale nigdy żaden 1 na 1 nie wyskoczy,ja pochodzę z Warszawy i nigdy tego faktu że jak byłem młody to chodziłem na legię nie ukrywałem, nigdy się w pojedynkę nie srali,ale jak ich było kilku to parę razy musiałem sp***alać do czasu aż otrzymałem pozwolenie na broń palną....Teraz jestem po 40 i mam wyj***ne w piłkę bo to pedalstwo....