To jest właśnie problem motop*zdeczek. Zapie**alaja na potegę a potem płacz na forach bo musiał sie połozyc bo ktos skrecał na swoja posesje.
Niestety jak ktos zapie**ala w terenie zabudowanym 180 na godzine albo wiecej, to jak sie oglada w lusterko, to nawet go nie widac albo cięzko oszacowac predkość bo zakładamy że jedzie normalna predkoscią, a nie osiaga podswietlna w terenie zabudowanym.