Jedzie facet na maxa załadowaną ciężarówką i pech chciał, że zaklinowała mu się pod mostem. Wychodzi, ogląda, co by tu zrobić, żeby ruszyć dalej, a w tym czasie zjawia się patrol policji w radiowozie. Policjant z uśmiechem pyta:
- Co, zaklinowało się?
A kierowca, cedząc przez zęby:
- Nie k***a, most wiozę, tylko się paliwo skończyło!

Według opisu wytężam wzrok niczym sokół a tu ch*j,koleś most wiezie na przyczepie

a tak w ogóle to jest daszek

Wy sie śmiejecie, a mnie kiedyś ugryzł komar ze wścieklizną. Na szczęście złapałem gnoja do słoika i u weterynarza wyciągnęliśmy surowice z jego jadu. Tak to bym umarł

szyberdach po chińsku

tak pacze i czekam aż w końcu minie ten most a tu nie ch*ja

o co chodzi przecież ma awaryjne

Gdzie wy widzicie most? To jest zwykły jakiś daszek który sobie wziął bo może padać

Ludzie na około tak samo głupi, przejeżdżają pod tym, chodzą, chociaż jakby się sp***oliło to w sumie lepszy materiał by był.

pewnie mu się spodobał i stwierdził że se na działkę zajebie

historii tego daszku i tak byśmy k***a nie zrozumieli...