Miałem tak samo. Na szczęście jechałem akurat w centrum miasta jakieś 30/h. Przerdzewiała podłużnica i koło stanęło bokiem. Jak mnie gwałtownie zniosło to myślałem że ktoś mnie po prostu zepchnął z drogi, ale po bokach nikogo nie było xD
I nawet nie żebym miał jakiś kibel na kółkach. Auto miało z 15 lat, ale regularnie przechodziło przeglądy w wojewódzkiej skp i to nie u żadnego "pana wiesia". Przyczepiali mi się do popękanego wężyka elastycznego, do lamki tablicy.. Wszystko wymieniłem. Ale żaden " ekspert" k***a nie zauważył że podłużnica trzyma się na kijku z sera. Na ch*j te przeglądy.
Mechanik cudów nie zrobi gdy fabryka sp***oliła sprawę. Takie hamowanie jest normą w starych autach szczególnie bloku wschodniego nawet po wyjezdzie z fabryki. Dobrze że hamulec jest i auto zwalnia a że rokład sił nierówny to nieważne.