Pewien facet uciekając z więzienia schował się w domu swojej przyjaciółki. Zaczął się już przebierać (zdjął więzienne ciuchy), kiedy rozległo się walenie do drzwi. Facet, podejrzewajac, że to policja wlazł na jedną z krokwi pod sufitem (tak nieszczęśliwie, że zwisały mu z niej jajka).
Gliniarze szukali go dobrą godzinę, ale nic nie znaleźli. Jeden z nich
zauwazył jaja faceta i spytał gospodyni:
- Co to?
- Chińskie dzwonki.
- Nigdy nie słyszałem jak one brzmią - i huknął w nie pałą. Ponieważ nic nie usłyszał huknął ponownie, mocniej, o wiele mocniej. W tym momencie facet nie wytrzymał. Zszedł z krokwi i rzekł:
- Bim bam bom, ty sk***ysynu!
W pewnej wsi, żył sobie młodzieniec lubiący podkradać jednemu gospodarzowi jabłka z sadu.
Podczas jednej nocnej "akcji" zdobycia owoców przyłapał złodzieja i udał się za nim.
Gdy ten wskoczył na drzewo, gospodarz stanął pod drzewem i zapytał:
-Kto Ty jesteś?
cisza
-Kto Ty jesteś? - pyta ponownie gospodarz.
znowu zero odzewu...
W końcu chwycił go za jajca i mocno ściskając usłyszał krzykliwe:
-NIEMOWA ZE WSI!!