Abstrah*jąc od arcyczystego debilizmu tych chińskich szmat, to chciałbym wyrazić uznanie dla Halmana za wypracowanie własnego, niepowtarzalnego języka opisów literackich.
Nawet ukrainiec potrafi przyznać się że coś nie potrafi
No wypracował, że aż k***a oczy krwawią jak czytasz.