Kto nie zerwał więzadeł ten nie wie jaki to ból. Mnie jak strzeliło poboczne, krzyżowe przednie i tylne to prawie się zesrałem. Ból taki, że krzyczeć się nie da.
Zawsze twierdziłem że głupia kobieta to skarb.... ale z ta to już przesada, wystarczy puścić za rękę i po 3 sekundach trzeba po karetkę dzwonić. Gorzej do upilnowania niż 3 latek.Na co mi taka?
Dlaczego jej tak kolana wygięło? Nie wygląda na przesadnie grubą, więc to chyba nie przez ciężar. Fakt, że wygląda jak by pierwszy raz w życiu biegła, ale i tak mnie to dziwi.
przyczyn przeprostu może być wiele. Od wad postawy, złej pozycji siedzącej, dawnych urazów po hipermobilność stawu kolanowego. Również kwestie neurologiczne moga być przyczyną - noga nie wykonuje pełnego "rozkazu" dostanego od mózgu, nie napina się np. zginacz. Porównać to można do problemów z utrzymaniem przedmiotów w palcach - chcemy coś zrobić a palce nie słuchają.
Do tego dochodzi jeszcze podświadoma kontrola zgięcia, która może być zaburzona, co występuje po długotrwałym unieruchomieniu nogi. Nie pamiętam fachowej nazwy tego procesu ale bez tego mięśnie nie blokowałyby się w granicznych wartościach zgięcia.
Mnie noga trzyma sie głównie na mięśniach oraz kikucie krzyżowego tylnego oraz pobocznego, z czego poboczne ma inny punkt przyczepu bo mi baba na komisji ZUS oderwała jego mocowanie dociskając niezginające się jeszcze kolano do kozetki. MCL przyrosło się tam, gdzie miało punkt styku.
Nie znam się, więc się wypowiem gdyż jestem w tym temacie ekspertę.
Kobieta w złości chciała zdalnie ("na odległość") kogoś kopnąć, niestety w tym samym momencie potknęła się i z impetem uderzyła wyprostowaną nogą w podłogę.
Kąt nachylenia podczas tej figury spowodował, że energia kinetyczna mogła wyładować się wyłącznie w kierunku tylnym.
