18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info
topic

Bytom Umiera: krótki reportaż telewizji Al Jazeera.

Darkstep • 2015-04-12, 23:34


Cytat:

Telewizja Al Jazeera England zrealizowała w Bytomiu materiał dotyczący stałej emigracji ludności z tego miasta, a co za tym idzie, jego powolnego upadku. Materiał dotyczył przede wszystkim tego, jak na przestrzeni ostatnich kilku lat ubyło ludności w Bytomiu (jak wskazuje Al Jazeera w ciągu ok. 20 lat z miasta ubyło około 50 tys. osób), która w większości wyemigrowała. Jak podkreśla reporter arabskiej telewizji Jim Friend, w Bytomiu mieszkają coraz starsi ludzie, którzy umierają, a nie rodzi się zbyt wiele dzieci. W materiale wypowiedział się Robert Krzysztofik z Uniwersytetu Śląskiego, który niedawno opublikował materiał wyludnianiu się Bytomia i Sosnowca.



Źródło: KLIK!

Halibut

2015-04-13, 09:53
doopa napisał/a:

zielona wyspa, k***a
co tu dużo mówić



Ta "zielona wyspa" to największa ściema jaką kiedykolwiek w historii ten j***ny naród łyknął.

http://data.worldbank.org/indicator/NY.GDP.PCAP.CD/countries/PL?display=graph

Gdy Tusk lubiącym być j***nym w dupę Polakom zapodawał w 2009 dane o wspaniałym wzroście PKB w Polsce jednocześnie Polskie PKB per capita liczone w $ straciło blisko 18% i do dzisiaj tego nie odrobiliśmy. Żaden inny kraj tyle nie stracił k***a a j***ne cebule łykały te bzdury jak pelikany.

darkfurby

2015-04-13, 09:54
A ja nie rozumiem tych p*zd co wyjeżdżają za granicę w poszukiwaniu pracy. Polska jest krajem rozwijającym się i żeby dobrze zarabiać trzeba się na czymś znać, niestety nie mamy potężnego socjalu jak w krajach zachodnich ale naprawdę nie jest źle! Mieszkałem w małym mieście na Warmii i mazurach, pracowałem za 2 tysiące złotych netto, skończyłem ekonomię a wylądowałem w dziale IT w banku. Stwierdziłem, że trzeba się rozwinąć w tym kierunku i nic nie przeszkodziło mi w tym, żeby iść na podyplomówkę z baz danych w Warszawie, mając licencjat ekonomiczny. Zostały mi jeszcze 4 zjazdy na studia a już znalazłem pracę w innym banku za dwa razy większe pieniądze. Ludzie ogarnijcie się, w Anglii nie będziecie zarabiać więcej jak 1500 funtów, nikt wam nie da awansu, będziecie robakami za granicą, każdemu odradzam. Ja natomiast pracowałem w Danii, po miesiącu czasu zarobiłem w przeliczeniu na Polskie jakieś 10 tysięcy złotych. Nie miałem większych opłat więc jakieś 8 tysięcy przywiozłem do domu ale gdybym musiał sam za wszystko zapłacić to bym chyba nawet z 2 tysięcy złotych nie przywiózł.


Przestańcie się k***a j***ne robaki poniżać, nie wyjeżdżajcie i zacznijcie od jakiejś ch*jowej roboty ale róbcie w między czasie studia, kursy, szkolenia, jak nie czujecie się na siłach to na spawacza albo na kierowce wózka widłowego a jak sądzicie, że sobie dacie rade z trudniejszymi rzeczami to na grafika komputerowego, na programiste JAVA, ja pie**ole miliard opcji do wyboru.

Sov3reign

2015-04-13, 10:00
darkfurby napisał/a:

skończyłem ekonomię



darkfurby napisał/a:

mając licencjat


Nope. :roll:

darkfurby napisał/a:

Ludzie ogarnijcie się, w Anglii nie będziecie zarabiać więcej jak 1500 funtów, nikt wam nie da awansu, będziecie robakami za granicą, każdemu odradzam.



pie**olisz jak potłuczony. Pracowałem w fabryce w UK, gdzie Polacy zajmowali stanowiska od robaka poprzez supervisora, przez section leadera do managera. Wystarczy znajomość angielskiego i odrobina ogarnięcia.

darkfurby

2015-04-13, 10:02
Sov3reign napisał/a:




Nope. :roll:



pie**olisz jak potłuczony. Pracowałem w fabryce w UK, gdzie Polacy zajmowali stanowiska od robaka poprzez supervisora, przez section leadera do managera. Wystarczy znajomość angielskiego i odrobina ogarnięcia.




Ci ludzie jakby byli ogarnięci to by i w kraju coś osiągnęli, po prostu teraz jest taka moda, na wyjeżdżanie do Anglii, żałosne.

ęty

2015-04-13, 10:03
darkfurby napisał/a:

A ja nie rozumiem tych p*zd co wyjeżdżają za granicę w poszukiwaniu pracy. Polska jest krajem rozwijającym się i żeby dobrze zarabiać trzeba się na czymś znać, niestety nie mamy potężnego socjalu jak w krajach zachodnich ale naprawdę nie jest źle! Mieszkałem w małym mieście na Warmii i mazurach, pracowałem za 2 tysiące złotych netto, skończyłem ekonomię a wylądowałem w dziale IT w banku. Stwierdziłem, że trzeba się rozwinąć w tym kierunku i nic nie przeszkodziło mi w tym, żeby iść na podyplomówkę z baz danych w Warszawie, mając licencjat ekonomiczny. Zostały mi jeszcze 4 zjazdy na studia a już znalazłem pracę w innym banku za dwa razy większe pieniądze. Ludzie ogarnijcie się, w Anglii nie będziecie zarabiać więcej jak 1500 funtów, nikt wam nie da awansu, będziecie robakami za granicą, każdemu odradzam. Ja natomiast pracowałem w Danii, po miesiącu czasu zarobiłem w przeliczeniu na Polskie jakieś 10 tysięcy złotych. Nie miałem większych opłat więc jakieś 8 tysięcy przywiozłem do domu ale gdybym musiał sam za wszystko zapłacić to bym chyba nawet z 2 tysięcy złotych nie przywiózł.


Przestańcie się k***a j***ne robaki poniżać, nie wyjeżdżajcie i zacznijcie od jakiejś ch*jowej roboty ale róbcie w między czasie studia, kursy, szkolenia, jak nie czujecie się na siłach to na spawacza albo na kierowce wózka widłowego a jak sądzicie, że sobie dacie rade z trudniejszymi rzeczami to na grafika komputerowego, na programiste JAVA, ja pie**ole miliard opcji do wyboru.


Sam jesteś p*zda, skoro ci się nie udało za granicą. Może jesteś p*zdą z fartem, że udało ci się w Polsce. Ale nie jest to reguła. Znam dziesiątki absolwentów kierunków takich jak właśnie ekonomia, informatyka, inżynieria środowiskowa, matematyka, fizyka i innych. Wielu z nich ma ukończoną magisterkę ze średnią ponad 4,5, czyli z wynikiem bardzo dobrym. I wiesz ilu z nich zarabia więcej niż 2000 netto? 1 osoba w firmie u taty. Reszta się cieszy, jak dostanie płatny staż i układa papierki/robi kawę. Mam też kumpla w małej serwerowni po magisterce z informatyki na PW. Robi za minimalną. Reszta skazana jest na pracę w sklepach, czyli tak naprawdę pracę fizyczną. I nie pie**ol przyszłym pokoleniom, że wystarczy coś umieć i odebrać bezwartościowy papierek z uczelni, którym w dniu wydania można się podetrzeć. Nie siej dezinformacji, którą możesz zaszkodzić młodym ludziom, którzy stoją przed ważnymi wyborami. Nie wystarczy, bo ludzi coś umiejących jest bardzo dużo. A kapitału jest z wielu powodów mało. Także nie wiem, czego cię na tej ekonomii uczyli, skoro nie rozumiesz tej podstawowej korelacji (odsyłam do książki Blancharda).
Na koniec dodam, że nie każdy Polak za granicą jest po zawodówce. Jest wielu takich, co zrobili porządne studia (nie to co w PL) za granicą i po takich studiach mają wyższe szanse na dobrą pracę od rodowitych brytoli/niemiaszków/żabojadów czy innych, ponieważ znają jeden język więcej. Są również tacy, którzy wyjechali zrobić doktorat. Im też źle się nie powodzi skoro nie chcą wracać. A zakładamy przecież, że człowiek wykształcony wie, co robi.

dozek

2015-04-13, 10:22
ęty, u mnie na studiach tez takich było sporo. też robią za najniższą gdzieś na sklepie ale to tylko dlatego że poszli na studia bo im kazali rodzice albo żeby się pochwalić tytułem. Kto chciał pracować po studiach w zawodzie ten ma robote.

ęty

2015-04-13, 10:39
Rodzice każąc dorosłym dzieciom iść po tytuł wyrządzają im wielką krzywdę. Ten tytuł nie znaczy nawet 5% tego, co znaczył za ich czasów. W naszej gospodarce uczelnie, które są oderwane od rzeczywistości nie mają... mocy, aby kogokolwiek tytułować jakimkolwiek znaczącym tytułem. Wystarczy popatrzeć, jakie padalce wychodzą z tytułem mgr, niemające pojęcia o swojej dziedzinie, które 5 lat zakuwały w sumie nie wiadomo co. Najgorsze jest to, że to nie jest ich wina. Zaufali, że wyżsi tytułami ustawią taki plan studiów, aby mieli po nich najlepsze szanse na rynku pracy. A co jest? a rokowi 4 kierunku x przydzielimy wykład monograficzny, bo dr. Bożenka akurat nie ma co robić i by jej pasowało.
I nie zgodzę się z tym, że jak ktoś skończył studia ze średnią 4,5 był tam z przymusu i nie chce pracować w zawodzie. Chce, ale już nie potrzeba większej ilości sił roboczych po studiach. Po prostu jest pełne obłożenie. Zatrudniłbyś kogoś, kto umie wszystko, jest zajebisty i w ogóle sra certyfikatami i kursami, jeśli go nie potrzebujesz i nie miałbyś czym go zająć?

darkfurby

2015-04-13, 10:44
ęty napisał/a:


Sam jesteś p*zda, skoro ci się nie udało za granicą. Może jesteś p*zdą z fartem, że udało ci się w Polsce. Ale nie jest to reguła. Znam dziesiątki absolwentów kierunków takich jak właśnie ekonomia, informatyka, inżynieria środowiskowa, matematyka, fizyka i innych. Wielu z nich ma ukończoną magisterkę ze średnią ponad 4,5, czyli z wynikiem bardzo dobrym. I wiesz ilu z nich zarabia więcej niż 2000 netto? 1 osoba w firmie u taty. Reszta się cieszy, jak dostanie płatny staż i układa papierki/robi kawę. Mam też kumpla w małej serwerowni po magisterce z informatyki na PW. Robi za minimalną. Reszta skazana jest na pracę w sklepach, czyli tak naprawdę pracę fizyczną. I nie pie**ol przyszłym pokoleniom, że wystarczy coś umieć i odebrać bezwartościowy papierek z uczelni, którym w dniu wydania można się podetrzeć. Nie siej dezinformacji, którą możesz zaszkodzić młodym ludziom, którzy stoją przed ważnymi wyborami. Nie wystarczy, bo ludzi coś umiejących jest bardzo dużo. A kapitału jest z wielu powodów mało. Także nie wiem, czego cię na tej ekonomii uczyli, skoro nie rozumiesz tej podstawowej korelacji (odsyłam do książki Blancharda).
Na koniec dodam, że nie każdy Polak za granicą jest po zawodówce. Jest wielu takich, co zrobili porządne studia (nie to co w PL) za granicą i po takich studiach mają wyższe szanse na dobrą pracę od rodowitych brytoli/niemiaszków/żabojadów czy innych, ponieważ znają jeden język więcej. Są również tacy, którzy wyjechali zrobić doktorat. Im też źle się nie powodzi skoro nie chcą wracać. A zakładamy przecież, że człowiek wykształcony wie, co robi.




Ja za granicą wcale nie próbowałem, pojechałem bo był to okres wakacyjny a nie miałem lepszych planów. Haha najbardziej śmieszy mnie takie podejście, że jak Ci się udało to miałeś farta, oj wcale nie, moi znajomi w większych miastach bez problemu znajdują pracę i to za naprawdę dobre pieniądze. Oczywiście nie są to ludzie po zawodówce tylko po normalnych studiach. Jeżeli masz znajomego, który skończył informatykę i pracuje za najniższą ale w zawodzie to po roku może się postarać o lepszą, nikt nie każe mu siedzieć na wsi, zawsze możesz pojechać do Warszawy, tam mają problemy ze znalezieniem ludzi do pracy - 4% bezrobocia, nie pracuje ten kto nie chce.

ęty napisał/a:


I nie pie**ol przyszłym pokoleniom, że wystarczy coś umieć i odebrać bezwartościowy papierek z uczelni, którym w dniu wydania można się podetrzeć. Nie siej dezinformacji, którą możesz zaszkodzić młodym ludziom, którzy stoją przed ważnymi wyborami. Nie wystarczy, bo ludzi coś umiejących jest bardzo dużo.



Ja tego nie rozumiem, staram się wytłumaczyć, że umiejętnościami, ciężką pracą i wytrwałością w Polsce też można znaleźć dobrą pracę to Ty mi nakazujesz, żebym nie siał dezinformacji. A właśnie, że będę mówił i namawiał do zostania w kraju i podejmowania prób rozwoju siebie i znajdywania pracy. Podejście w stylu wyjeżdżam na wejściu jest skazane na porażkę dla młodego człowieka.

Tassadar

2015-04-13, 10:58
Można się naśmiewać z innych miast i maltretować ich mieszkańców złymi wieściami, ale prawda jest taka, że za to wszystko winę ponoszą rządzący którzy robią to nieudolnie. Niedługo dojdziemy do sytuacji kiedy się nie da żyć bo pospolici pracownicy nie znajdą zatrudnienia, bo gdzie. Może wtedy znajdą jakiś ciężki element żeby się z czerwoną chołotą raz na zawsze rozprawić

ęty

2015-04-13, 11:03
darkfurby napisał/a:




Ja za granicą wcale nie próbowałem, pojechałem bo był to okres wakacyjny a nie miałem lepszych planów. Haha najbardziej śmieszy mnie takie podejście, że jak Ci się udało to miałeś farta, oj wcale nie, moi znajomi w większych miastach bez problemu znajdują pracę i to za naprawdę dobre pieniądze. Oczywiście nie są to ludzie po zawodówce tylko po normalnych studiach. Jeżeli masz znajomego, który skończył informatykę i pracuje za najniższą ale w zawodzie to po roku może się postarać o lepszą, nikt nie każe mu siedzieć na wsi, zawsze możesz pojechać do Warszawy, tam mają problemy ze znalezieniem ludzi do pracy - 4% bezrobocia, nie pracuje ten kto nie chce.



Ja tego nie rozumiem, staram się wytłumaczyć, że umiejętnościami, ciężką pracą i wytrwałością w Polsce też można znaleźć dobrą pracę to Ty mi nakazujesz, żebym nie siał dezinformacji. A właśnie, że będę mówił i namawiał do zostania w kraju i podejmowania prób rozwoju siebie i znajdywania pracy. Podejście w stylu wyjeżdżam na wejściu jest skazane na porażkę dla młodego człowieka.



Na jakiej wsi? Warszawa jest moim ojczystym miastem. Urodziłem się tam i wychowałem. Wróciłbym w podskokach za połowę tego, co zarabiam teraz. Naprawdę rąk do pracy nie brakuje. Chyba, że do fizycznej, albo wyspecjalizowanej technicznej, do spawania, frezowania i innych. Jakoś kolega - serwerowiec szuka innej pracy i znaleźć nie może. A łebski facet, wszystko jest na jego głowie i działa. Ja też nie mogę w Polsce znaleźć pracy, dlatego siedzę za granicą. Mam dobrą pracę, doceniają mnie, stać mnie na nowy samochód co jakiś czas, nie martwię się o jutro, a przede wszystkim, pracuję w ZAWODZIE. Nie jako sekretarz, ulotkarz, kelner czy inny. Robię to, czego się nauczyłem i w Polsce nie mam szans na znalezienie roboty. Myślisz, że mi jest dobrze za granicą? Że w ogóle Polakowi za granicą jest dobrze? Nie jest. Ale jest lepiej mieć normalne życie za granicą, niż być robalem w PL. Poza tym jak ktoś nie ma mieszkania w Warszawie, to jego pensja powiedzmy nawet 3000pln w dużej części zje wynajęcie.
Dodam, że właśnie ludzi po studiach znam najwięcej bezrobotnych. Ci po zawodówkach czy technikach mają jakąś tam pracę, nie za kokosy, ale jakoś tam leci. Najgorzej mają właśnie absolwenci. Mgr Inż Bezrobotny.

darkfurby

2015-04-13, 11:26
ęty napisał/a:



Na jakiej wsi? Warszawa jest moim ojczystym miastem. Urodziłem się tam i wychowałem. Wróciłbym w podskokach za połowę tego, co zarabiam teraz. Naprawdę rąk do pracy nie brakuje. Chyba, że do fizycznej, albo wyspecjalizowanej technicznej, do spawania, frezowania i innych. Jakoś kolega - serwerowiec szuka innej pracy i znaleźć nie może. A łebski facet, wszystko jest na jego głowie i działa. Ja też nie mogę w Polsce znaleźć pracy, dlatego siedzę za granicą. Mam dobrą pracę, doceniają mnie, stać mnie na nowy samochód co jakiś czas, nie martwię się o jutro, a przede wszystkim, pracuję w ZAWODZIE. Nie jako sekretarz, ulotkarz, kelner czy inny. Robię to, czego się nauczyłem i w Polsce nie mam szans na znalezienie roboty. Myślisz, że mi jest dobrze za granicą? Że w ogóle Polakowi za granicą jest dobrze? Nie jest. Ale jest lepiej mieć normalne życie za granicą, niż być robalem w PL. Poza tym jak ktoś nie ma mieszkania w Warszawie, to jego pensja powiedzmy nawet 3000pln w dużej części zje wynajęcie.
Dodam, że właśnie ludzi po studiach znam najwięcej bezrobotnych. Ci po zawodówkach czy technikach mają jakąś tam pracę, nie za kokosy, ale jakoś tam leci. Najgorzej mają właśnie absolwenci. Mgr Inż Bezrobotny.




ęty napisał/a:


Chyba, że do fizycznej, albo wyspecjalizowanej technicznej, do spawania, frezowania i innych. Jakoś kolega - serwerowiec szuka innej pracy i znaleźć nie może.



No właśnie. I teraz dochodzimy do momentu branży. Jeżeli nie możesz znaleźć pracy w branży to zmieniasz branżę, ja stwierdziłem, że nie ma sensu dalej ciągnąć ekonomii bo po prostu po niej bym pracował dalej za 2 tysiące. Wiadomo nie jest łatwo, ja zanim podjąłem studia podyplomowe, to zrobiłem w prywatnej firmie w Warszawie kurs 3 dniowy SQL i zapłaciłem za niego 1500zł, później studia 2 semestry 5000zł (też w Warszawie bo u nas na Warmii i Mazurach takich studiów nie ma), drogo, dużo wyrzeczeń, ale było warto teraz mam dobrą pracę i została mi magisterka, oczywiście informatyka. Trzeba trochę pokombinować a na pewno da się znaleźć lepszą pracę.


Kończąc tą wymianę zdań, życzę Ci byś znalazł w Polsce dobrze płatną pracę i wierzę w to, że jeśli naprawdę się postarasz to ją znajdziesz.

ęty

2015-04-13, 11:37
Dziękuję za życzenia. Byłoby to spełnieniem marzeń. O branżę lepszą od systemów informatycznych trudno (SAP, automatyzacja i te sprawy), także nawet nie wiem za bardzo, na jaką branżę się przebranżowić. Gdyby nie ekonomia, to myślę, że byś tego nie dostrzegł, że jako informatyk zarobisz lepiej. Makroekonomii nienawidziłem na studiach, ale nie była taka niepotrzebna, jak mi się wydawało.
Tak czy siak... pozdrawiam i również życzę sukcesów.

Decisive

2015-04-13, 12:12
@darkfurby Chyba zapominasz o "niewielkim" szczególe. Z czego chcesz żyć na starość skoro emerytury nie będzie? Ja na przykład emigruje nie z powodu zarobków, ale dlatego, że chcę mieć na starość normalną emeryture i opieke zdrowotną. ZUS jest bankrutem, za 10 lat w Polsce wszyscy niepracujący, starsi ludzie będą umierać z głodu.

Zarobki to nie jedyny powód emigracji. Inne kraje często oferują stabilność życiową.

janlew

2015-04-13, 12:20
Dalej k***a głosujcie na j***ne PełO barany.

RayCHG

2015-04-13, 12:33
Oni wyjechali tylko do Sosnowca