Co czterech strzelców to nie jeden. Jeśli człowiek rzeczywiście został zastrzelony za współpracę w wymiarem sprawiedliwości to wygląda na to, że następną ofiarą będzie kierowca. Zatrzymany kierowca też pójdzie na współpracę:
"Ja tego nie zrobiłem, ale wiem kto zrobił"
Jeśli ten pierwszy go zabił to czy reszta strzelając do trupa idzie siedzieć za współudział ? Czy może pierwszy idzie za morderstwo a reszta za bezczeszczenie zwłok ?