Ale to bydle musiało cierpieć.
Nie dam piwa,szkoda zwierzaka.
Podczas czyszczenia sandacza ukłułem się w palec. Po pewnym czasie zrobił mi się zastrzał. Napie**alało jak ...? no bardzo napie**alało. Zrobiłem to samo co ten weteryńasz. Ulga natychmiastowa jak ciśnienie w palcu spadło.
Z ulgi Poleciało nawet parę kropel,nie tylko z pod powieki. Jeśli wiecie o czym mówię.