Dzięki za info. Nigdy przy samochodach nie robiłem w Polsce i kojarzę tylko tyle co z ojcem rozmawiam.
Starzy ludzie to lubią Snap-On lub Mac Tools, tylko że one są tak absurdalnie drogie że ja to od nich się z daleka trzymam (np. $150 za taki młotek z piaskiem, który w normalnym sklepie kupisz za $15). Ja kupuję online, głównie na Amazon. Moje narzędzia są marek jak Tekton, GearWrench, Olsa, Powerbuild, Ares, Neiko itd. Może jakość nie taka sama, ale jak się coś zepsuje to wysyłają nowe za free. Jest też sklep "Harbor Freight" który sprzedaje najtańszą Chińszczyznę, ale też wymieniają bez pytania. Na przykład rok temu kupiłem taki fajny klucz pneumatyczny za $110 (nie mogę linku dać, ale jak poszukasz "harbor freight stubby impact" to pewnie znajdziesz. Ciągle działa i rzadko którą śróbę nie odkręci a mały i lekki. Są też takie małe szlifierki, ("harbor freight die grinder 1/4") . Za $15 to ciężko tego nie pobić, a wystarczy trochę smaru i oleju temu dać i śmiga aż miło.
Nie. Chciałbym ale obecnie nawet garażu nie mam. W każdym razie jeżdzę Acura TL 2008. To taka ładniejsza Honda Accord. (działa to coś jak Toyota i Lexus, lub Nissan i Infinity, jeśli jakakolwiek z tych marek jest dostępna w Polsce).
Trudno jest mi trochę porównać, bo w Polsce nigdy nie pracowałem, więc nie wiem ile idiotów chodzi po ulicy. W USA w każdym razie jest ich dość dużo. Jak jeździsz samochodem, to 1/4 osób albo nie ma świateł włączonych w nocy, albo jeździ na długich. Czasami to nawet w okularach przeciwsłonecznych trzeba jeździć - w nocy. Nikt nie używa kierunkowskazów, a jak jakimś cudem natrafisz na rondo to nikt nie wie co trzeba zrobić.
Poza tym ludzie przeważnie znają się tylko na jednej rzeczy. Na przykład u nas jest kilka mechaników, i silnik to oni potrafią rozebrać z zamkniętymi oczami. Ale jak trafi się jakaś usterka elektryczna, i trzeba schemat przeczytać, to dają mi. Jak trzeba było taką tablicę powiesić, to nikt nie wie że trzeba kołki, i wiertarkę z udarem, i takie wiertło do betonu - w zakładzie mechanicznym. Próbowali to przymocować taką śrubą samowiercącą. No normalnie to czasami ręce opadają.
No i jest pełno ludzi co nie potrafi sprawdzić oleju, ciśnienia w kołach, czy chociaż dolać płynu do spryskiwaczy. W końcu to z Ameriki jest film gdzie jakaś babka próbuję zatankować Teslę.
Jak jest coś naprawdę sp***olone, to nasz warsztat wymaga podpisu od klienta że poinformowaliśmy o usterce. Jest to głównie dla tego, że jak by późnej koło odpadło czy coś, to by klient chciał nas do sądu pozwać.
Akurat czasami to mają tyle szajsu w tych samochodach że aż szkoda słów. Detektory radarów, kamery, takie dziadostwa co wyświetlają na szybie prędkość i obroty (coś jak to co nowe samochody mają, tylko ch*jowsze), k***a ledy które się świecą na różne kolory cały czas. Czasami to potrafią wrzucić inverter (co zmienia 12V DC do 120AC) i kino domowe na siedzenie jak radio nie działa (w sumie szkoda że nie mam zdjęcia.
Ja też mam taką malutką kamerę (co nawet nie ma wyświetlacza) bo czasami taką ch*jnię ludzie odwalają na drodzę, że jak coś się stanie to nie chce mi się tłumaczyć. A to że prawo zabrania... to co innego.
A jako bonus - tak podnosi samochody jeden z pracowników (Amerykanin). Ponoć pracował przy autach 7 lat i wie wszystko. U nas pracuje tylko od tygodnia a już raz filtr oleju założył na starą uszczelkę (uszczelka ze starego filtra przykleiła się do samochodu, a on nowy filtr z nową uszczelką założył). Klient wrócił 5 minut później, pytając czy to normalne że mu się taka "oliwierka" świeci na czerwono. Szefo (manager) to aż się czerwony zrobił.
Obrazek
Obrazek