Nie ma nic śmieszniejszego niż zakompleksiony, sfrustrowany wieśniak w swoim passacie (czy jego odpowiednik w innych krajach) bluzgający na rowerzystę, który przepisowo jedzie na rowerze droższym niż auto tego typa hehe.
dobrze mu tak
Nie ma nic śmieszniejszego niż zakompleksiony, sfrustrowany wieśniak w swoim passacie (czy jego odpowiednik w innych krajach) bluzgający na rowerzystę, który przepisowo jedzie na rowerze droższym niż auto tego typa hehe.
Nie ma nic bardziej wk***iającego jak j***ny frustrat życiowy