Pijane kacapskie k***y. Jeden i drugi. Ten bardziej agresywny ledwo stał na nogach więc jakby pobity nie był naj***ny jak szpak o 10:00 rano to mógłby się obronić. A tak ch*j w dupę żulom z filmiku.
na początku myślałem, że rozmowa telefoniczna była nie po jego myśli i się nawinął ziomek do wyładowania agresji, ale później jednak nabrałem przekonania, że nie jest to jednak przypadkowa ofiara. Widać, że tłumaczy gapią swoje racje, myślę, że o tą laskę w zielonych spodenkach chodziło, bo jakieś przytulenie z agresorem było, a później ona raczej została z ofiarą
Dla mnie ewidentnie chodzi o słońce....
Już wyjaśnię...
Napastnik stał na słońcu (pół cieniu) i mu odj***ło... Za każdym razem w cieniu (po jakimiś czasie) się uspokajał.
Jak tylko wracał na słońce.... To atakował...