Równie dobrze to może być szkoła, jacyś fotografowie czy nie wiem karetka ze szpitala. Amerykanie nie prowadzą żadnej obserwacji tylko napie**alają we wszystko co im się wyda podejrzane. Ostatnio czytałem wywiad z jednym z pułkowników, który właśnie tym się martwił, że tak naprawdę nie mają żadnego dokładnego rozpoznania celów i zresztą nigdy nie mieli.
Co oni tam w zasadzie robią? Ktoś może mi powiedzieć? Z jednej strony udają, że zwalczają terroryzm, a z drugiej strony wysyłają tam cały czas broń. Pytanie oczywiście retoryczne, robią to co zawsze...
I jeszcze doskonale wiedzą, że broń od tej k***a udawanej "wolnej armii syrysjkiej" broń trafia od razu do ISIS. j***ni faszyści z USA nakręcają wielką wojnę w Europie bo stchórzyli przed wojną z Chinami. Z Iranem dogadali się na jakiś czas [dokładnie taki sam jak z Irakiem, jedno pokolenie wywiadu] Ile razy można wpie**alać się komuś do kraju? Najpierw zaczęli od Iraku, bo chcieli mieć swoją władzę. Potem przyszło WTC, gdzie terroryści z arabii saudyjskiej rozj***li 2 wieże na polecenie Osamy Bin Ladena - Saudyjczyka z Al Kaidy - Saudyjskiej grupy terrorystycznej. Finansowanie wiedzie też do Arabii Saudyjskiej. Co robi USA? Rozpie**ala biedny Afganistan: drogi, szkoły, szpitale, lotniska, miasta. Potem znowu Irak, bo broń masowej rażenia. Broni nie ma, ch*j, Irak rozj***ny w drobny mak. Potem rozj***li wraz z Francją: Egipt, Tunezję, Libię. Bogate państwa, szczęśliwi obywatele teraz są rekrutami ISIS...bo i co mają robić? Mieli w miarę dobre życie, a teraz nie mają nic. Miasta w gruzach. Potem wzięli się za Syrię i nagle Putin powiedział basta. Mimo to amerykanie cały czas z Francuzami napie**alają tam bomby gdzie popadnie bez rozpoznania z ziemi. I dziwią się te żabojady, że dostają wpie**ol u siebie. Nikomu nie życzę straty bliskich, ale jeśli francuskie społeczeństwo nie przejęło się tym, że ich bombowce cały czas latają nad Afryką północną i zrzucają tysiące bomb na miasta, to naprawdę nie dziwi mnie szczególnie retoryka terrorystów.
Nie kibicuję muzułmanom, ale ciężko stwierdzić już kto jest tak naprawdę terrorystą. Jak dla mnie większym terrorystą jest Obama, Hollande, Juncker, Schulz, Tusk, Petru, Miller, Merkel i całe to inne tałatajstwo nawołujące do wojny, wysyłania wojsk i bombardowania. Bo lewactwo nie umie zrobić porządku w swoim kraju, to przerasta ich małe móżdżki neandertalczyków. Jak we Francji ktoś powie: "Zaprzestańmy socjalu, wydalmy islamskich ekstremistów, zróbmy porządek z gettami" zostanie okrzyknięty rasistą, faszystą, islamofobem, ksenofobem, nazistą, szowinistą przez te białe zachodnie zera. Jednocześnie ci sami ludzie cieszą się, że Hollande zrzuca bomby na cywilów i mówią: DOBRZE IM TAK.
I właśnie dlatego faszyzm i nazizm zaliczamy do lewicowych ideologii, nie dość, że wywodzą się z socjalnego ustroju państwa, to jeszcze widać dokładne przełożenie na samą ideologię i konstrukcję myślenia, która nie zmienia się na zachodzie od lat. Nic się nie zmienia, lewicowy pie**olony faszyzm znowu zaczyna mamić tępe społeczeństwa. Mam nadzieję, że PiS nie wyśle żadnych wojsk do tego kociołka z gównem. Ale coś czuję, że ta podległa USA partia za jedno klepnięcie w plecy "naszego" prezydenta wyślą wszystko co mamy w kraju na kolejną wojenkę.
Ojjj no k***a rzeczywiście, trzeba patrzeć czy aby przypadkiem ten ciapak w którego strzelają nie jest winny...
A wj***nie się samobójcy w Bostonie to dobry uczynek. Bo tam sami grzesznicy byli.
Pobłażajcie im dalej i dziwcie się że za ch*ja was nie szanują