Raz widziałem podobną akcje tyle, że w Łodzi dwie lalki szarpią się piszczą ryk jak przy świniobiciu, zastanawiałem kiedy je zawinął pały, gdy nagle zjawił się rycerz wypie**olił po solidnym kopie każdej pannie, okraszając swój czyn prostym słowem, jak się k***a zachować nie potraficie to wypie**alać do burdelu białe k***y i sobie poszedł.
Nie zabiło ją duszenie tylko wykończyły ją kopniaki od tej cichej skromnej co na początku na łóżku siedzi - drobna i jakby niewinna, a wyczuła wygraną w walce to od razu z butami na ryj. Z kamerą wśród zwierząt.