@ okoman1
A co w tym tej jeździe takiego wyśmienitego? Szczególnie wyprzedzanie zza "zderzaka" ciężarówki samochodem o mocy 60KM (doskonale widać w 1:17 różnicę prędkości między matizem a gościem z kamerką) Lawirowanie po poboczu też?
Dobry kierowca to taki, który wie czym jedzie i na ile sobie może pozwolić. A takie wyprzedzanie dla wyprzedzania jest chyba tylko dla typków z małym przyrodzeniem.
koles przegina to fakt, ale...
autor to ciota, mistrz prostej ktorego boli jak ktos go wyprzedzi. zamula co widac skoro go matiz wyprzedzil kika razy, ale jak niedajboze ktos jego wyprzedzi to obraza majestatu i musi mu pokazac ze ma mocnejszy samochod i kolko sie zamyka.
wk***iaja mnie tacy, bo na trasie nie mozna jechac normalnie, jak mam tempomat np. na 120 ustawiony i wymine takiego moska to zaraz mnie wyprzedzi, przejedzie 200m metrow i znowu go doganiam (zaznaczam jade ze stala predkoscia - tempomat)
KlinikaAborcyjna, A co ma marka samochodu do stylu jazdy który opisałem? Mylisz pojęcia
Nie odniosłem się do stylu jazdy, który opisałeś. Nic nie mylę. Nie traktuj tej sarkastycznej wypowiedzi jako atak na twą osobę.
Posiadanie BWM to nie wstyd więc nie spinaj się tak.
Serio uważacie wyprzedzanie na wysepce za k***a OGARNIANIE? Ja pie**olę... Pomijam już fakt, że na całej tej trasie ciężarówki jadą z maksymalną dozwoloną prędkością (nie im, osobówkom - one mają tam 70 ale zawsze j***ne duże mobile mają to w dupie) a wyprzedzanie ich nie ma żadnego sensu...
Gość z matiza w ogóle nie powinien mieć prawka, zresztą za ten filmik dostałby komplet punktów...
Patologie naszych kierowców powodowane są paroma podstawowymi rzeczami, które składają się na to iż łamiemy przepisy.
1. Brak infrastruktury do tego k***a tir za tirem, tira pogania.
2. Tereny zabudowane, bo sk***iałe komuchy budowały drogi bez obwodnic, tylko lecieli po "gruntówkach" by zadowolić masy.
3. Samochody o mocy miksera.
4. Baby i k***a stu pięćdziesięcioletni kapelusznicy w swych rydwanach ognistych pomykających środkiem dwa razy poniżej dopuszczalnej prędkości.