Po ch*j on mówi do czarodziejów per ksiądz.
Tak jak cywil nie ma obowiązku mówienia do żołnierza np. per poruczniku tak osoba która ma wyj***ne na kościół nie ma obowiazku mówić księże, siostro, ojcze, bracie, ciociu czy jakie tytuły oni sobie jeszcze wymyślają.

Po ch*j on mówi do czarodziejów per ksiądz.
Tak jak cywil nie ma obowiązku mówienia do żołnierza np. per poruczniku tak osoba która ma wyj***ne na kościół nie ma obowiazku mówić księże, siostro, ojcze, bracie, ciociu czy jakie tytuły oni sobie jeszcze wymyślają.

dobra uwaga.. przykład odruchu "zakodowanego szacunku"

Materiał własny, Dziś leżała na ziemi, na śmietniku. Wrzuciłem ją tylko do kosza. Ktoś musiał się chyba wk***ić.

Po ch*j on mówi do czarodziejów per ksiądz.
Tak jak cywil nie ma obowiązku mówienia do żołnierza np. per poruczniku tak osoba która ma wyj***ne na kościół nie ma obowiazku mówić księże, siostro, ojcze, bracie, ciociu czy jakie tytuły oni sobie jeszcze wymyślają.

Boi się rzucenia jakiegoś zaklęcia... Podobno pod sukniami maja różdżki hahaha.

A poważnie cholera wie... Może faktycznie się boi tych klechów. Ja sk***ysynów nie trawie i im nie ufam... k***a chcą głosić słowo z dobrej woli? To wyjebac cenniki za pochówek i inne czary i co laska za wszystko. Może wtedy uwierzyłbym w dobre intencję, ale w celibat nigdy nie uwierzę... I spowiedz... Ja pie**ole nie wiem kiedy byłem ostatni raz (z nascie lat temu), ale od dziecka było to dziwne żeby jakiemuś ch*jowi mówić co robię.... Dlatego namiętnie kłamałem i o dziwo zyje. Ale jednemu powiedziałem, że i tka klamie to mi jakas groźba piekła wyj***ł hahaha