Nie czaicie o co tam chodzi... Byłem tam to jak chodziłem po barach się pytałem. Tam nadal nikt nie został rozliczony za torturowanie Irlandczyków... Większość Belfastu jest Irlandzkie (takie odniosłem wrażenie) i kibicuję Celticowi, a druga brytole kibicują rangers(bo to brytyjski klub)... Odwiedziłem te ich więzienie gdzie były wykonywane tortury i egzekucję, gdzie były głodówki, segregacja, znęcanie się etc. U nas mamy ból o lata wojenne i komunę po. Oni maja ból o lata 70-te. Tam nadal są żywi krewni osób zamordowanych czy bezprawnie skazanych za to, że sa katolikami. Na dodatek brytole co roku robią zajebista sterte palet, ktore podpalaja na znak zwyciestwa nad nimi. Oni musza to przełnkąć, a tutaj chcieli swoje palet podpalić na znak protestu, że tego dnia aresztowano 342 osoby bez żadnych podstaw. Pytałem się jednego "jak nazwę Cię irlandczykiem to się obrazisz?". Odpowiedział mi, że on nie bo się nim czuję, ale paru osobom może to się nie spodobać. To jest taki kocioł językowy(totalny rozpie**ol) w Belfaście i okolicach masz ponad 40 jakiś odmian, narodowościowy przez brytoli ten konflikt tam cały czas żyję... Irole w odwecie utworzyli sławną IRE, która działa do dzisiaj. Tam końca konfliktu nie widać. Śmieszna sprawa bo jeden koleś czuje się brytyjczykiem (tak sobie podnosi samoocenę) i tam jest miasto Derry, które nazywa sie "Derry Londonderry", żeby nie obrazić anglików czy Irlandczyków (Irol powie Derry i już moga się o to szarpać ). Ten smutny ch*j poprawiał za każdym razem wypowiedziane Derry "aaa you mean Derry londonderry", odp "no i mean Derry"... Masakra
Ja tam wspieram Iroli... brytole to są k***y i tak traktuja Polaków jak kogoś gorszego... Każdych tak traktują
Mieszkam tu 15 lat jesli chodzi o to kogo sie wspiera Jestes w malym bledzie zamieszkaj na Short Strand dam ci 24h a to stricte Irlandzka dzielnica pokaza ci milosc jak wjebia ci sie na chate w nocy i stwierdza ze jako Polak wypie**alaj.
Polakow kazdy nienawidzi i maja po czesci racje po tym co tu Polacy odpie**alaja
Chwila chwil... Mówisz o patologii, jej nikt nie trawi... Wczoraj sam miałem starcie z patologią więc wybacz, ale z własnego kraju im bym kazał wypie**alać . Kolejna sprawa o jakich skrajnych przypadkach mówisz? Moi znajomi do, których pojechałem nie mieli wjazdu na chaty bo sam z ciekawosci pytalem sie gdzie mozna spotkać klopoty i mi irol w skrocie powiedzial polnoc zachod zlo, a wschod i niech bedzie południe spokoj (mam nadzieję, że nie pomyliłem). Łaziłem po tych spelunach lubie takie klimaty, ale nawet tam jakiś bezzębny jegomość kupuję guinnessa za 4,8 funta!!(najtańsze piwko okolice 4,6 do 4,8 jak widzialem). k***a ceny piwa mają z dupy w Belfaście
PS. jak masz jakies ciekawe historie to dawaj
Mieszkalem w 2010 na Donegall Road o 23:00 pukanie do drzwi
3 ponurych panow z ak47 poprosilo mnie abym zmienilem osiedle zamieszkania
a
Nie czaicie o co tam chodzi... Byłem tam to jak chodziłem po barach się pytałem. Tam nadal nikt nie został rozliczony za torturowanie Irlandczyków... Większość Belfastu jest Irlandzkie (takie odniosłem wrażenie) i kibicuję Celticowi, a druga brytole kibicują rangers(bo to brytyjski klub)... Odwiedziłem te ich więzienie gdzie były wykonywane tortury i egzekucję, gdzie były głodówki, segregacja, znęcanie się etc. U nas mamy ból o lata wojenne i komunę po. Oni maja ból o lata 70-te. Tam nadal są żywi krewni osób zamordowanych czy bezprawnie skazanych za to, że sa katolikami. Na dodatek brytole co roku robią zajebista sterte palet, ktore podpalaja na znak zwyciestwa nad nimi. Oni musza to przełnkąć, a tutaj chcieli swoje palet podpalić na znak protestu, że tego dnia aresztowano 342 osoby bez żadnych podstaw. Pytałem się jednego "jak nazwę Cię irlandczykiem to się obrazisz?". Odpowiedział mi, że on nie bo się nim czuję, ale paru osobom może to się nie spodobać. To jest taki kocioł językowy(totalny rozpie**ol) w Belfaście i okolicach masz ponad 40 jakiś odmian, narodowościowy przez brytoli ten konflikt tam cały czas żyję... Irole w odwecie utworzyli sławną IRE, która działa do dzisiaj. Tam końca konfliktu nie widać. Śmieszna sprawa bo jeden koleś czuje się brytyjczykiem (tak sobie podnosi samoocenę) i tam jest miasto Derry, które nazywa sie "Derry Londonderry", żeby nie obrazić anglików czy Irlandczyków (Irol powie Derry i już moga się o to szarpać ). Ten smutny ch*j poprawiał za każdym razem wypowiedziane Derry "aaa you mean Derry londonderry", odp "no i mean Derry"... Masakra
Ja tam wspieram Iroli... brytole to są k***y i tak traktuja Polaków jak kogoś gorszego... Każdych tak traktują