Poznał na zabawie chłop z wielkiego miasta babę z wioski co to rozprawić świnię w wieku 20 lat już umiała i się z nią ohajtał to i patrzy obsrany na walkę baby z wężem przez okienko.
Ale ch*j jej ten wąż przeszkadzał? Przerzuci na drugą stronę ulicy i co? Zrozumie resocjalizację, przypał w ch*j, będzie respektować amerykańskie prawo własności i miru domowego, więcej się pod ICH domem nie pojawi? Co za zjeby...