Przeżyć wypadek to jedno.
Dla każdego zawiedzionego mam dobre wieści- istnieje coś takiego jak crash syndrom, który ma miejsce w 3ciej dobie po wypadku.
Polega on na tym, że organizm pozbawiony adrenaliny zauważa rozległość mikrourazów, których ilość jest tak ogromna, że szanse na przeżycie są równe zeru. Dlatego wyłącza on organizm,tak kolokwialnie mówiąc.