Byłem kiedyś z żoną na wygranym urlopie gdzieś w Azji. Lot 11 godzin. Drugi raz w samolocie ale tym razem niemieckie linie, ch*jowy ciasny samolot i dwie grube niemry za mną. Fotel ma dwa położenia - jedno niewygodne a drugie też niewygodne ale mniej. Po kilkunastu minutach lotu zażądały niemry zmiany położenia krzeseł izaczynając po niemicku awanturę. Ja tak słabo znam niemiecki i je olałem ale zona spanikowała (to łagodna kobieta nie lubi konfliktów i za to ją kocham ) i się wyprostowała na następne 11 godzin. Ja tylko warknąłem coś w stylu sp***alaj jak zaczęła mi pukać w fotel i się uspokoiła choć ciągle coś smarkała. I tu pytanie do światowców - są jakieś reguły rozkładania foteli w samolotach?
Kolor skory wiekszosci uczestnikow zupelnie przypadkowy