Rozmowa jednego z (P)asażerów i (K)ierowcy autobusu przed zdarzeniem (potwierdzony autentyk):
P: Ty Heniek, a ty autobusem pod prąd nie pojedziesz.
K: CO?! Ja nie pojadę?! Potrzymaj mi piwo!
O! Skoro tu tylu panów z Lublina, to jest sprawa: trzeba puścić plotkę po mieście, że ta wajcha po lewej stronie kierownicy porusza się też w górę i w dół, włączając kierunkowskazy. I że jej sprawne używanie podnosi prestiż.
Ej, serio, może miałam pecha (albo byłam szczególnie wyczulona po tym, jak jadąca przede mną straż miejska skręciła sobie w lewo nie kłopocząc się jakimiś kierunkowskazami), ale rzucało się to w oczy jak cholera.