Ale to jest ciekawy fenomen. bardzo dużo latam osobówką po całej europie, od portugalii po bug. i w każdym kraju pedalarze są tak samo sp***oleni. w polsce mamy np wybitnie sp***olonych pieszych - kozaków i władców dróg. w innych krajach mają instynkt przetrwania. ale pedalarze - wszędzie to samo gówno