Dzieciaki wyzywają się tekstami typu: "Twoja stara..."
a jeden chłopczyk mówi do mojego ojca (który jest wychowawcą):
"Ja bym tak o swojej mamie nigdy nie powiedział. Ja dzięki mojej mamie tu jestem!".
I co? Że młody ma więcej szacunku do matki która go zostawiła/która zmarła, niż większość gimbazy do matki która się zacharowywuje, żeby gówniarz miał dobrze? Raczej mało sadystyczne