Niewinne rozmowy o niebie zostały zakłócone przez pewną ateistkę, która wali prosto z mostu
Tak, angielski wymagany. Trzeba było uważać w szkole.
To tylko minuta, więc wytrzymajcie do punktu kulminacyjnego
fakt, bardzo mądrze to ujęła, dałem nawet piwo, a teraz myśle ze nie potrzebnie. Tylko wejdzie na główną i będzie pretekstem do pie**olenia kto ma rację, powiem tak: jedni super moralni ateiści , a drudzy super moralni katolicy, tyle że zawsze taką kłótnią wywołujecie podział który nijak ma sie do waszych haseł równości jednych i drugich, więc dajmy ludziom wierzyć nawet w najgorsze głupoty do póki nie wpie**alają nam sie z mahometem do kraju, tak wtedy będzie o co walczyć i wtedy sie wykarzemy zarówno my ateiści jak i nasi bracia katole
Religia rzeczywiscie jest dla idiotow badz ludzi slabych ale z drugiej strony jest potrzebna. Wiekszosc ludzi musi wierzyc w cos wiekszego niz oni sami, inaczej ich zycie straci sens. Nie staralbym sie zniechecic ludzi do religi katolickiej bo juz za plotem Europy(a moze nawet Polski) czeka nastepna, bardziej radykalna, ktora bardzo chetnie wypelni te luke.
Ludzie muszą wierzyć, bo to im przede wszystkim ułatwia życie. A skoro są z tym szczęśliwsi, to nikt nie ma prawa ich za to obrażać.
Swoją drogą ta idiotka się tylko skompromitowała. Jest wiele sensownych argumentów, które można wyciągnąć w takiej debacie. Skoro sięgnęła po "idiotyzm", to ma zdecydowanie za mały rozumek, by się udzielać gdziekolwiek.
Sam jestem ateistą i antyklerykałem, ale ta ateistka zmasakrowała głównie siebie. Właściwie to wyłącznie siebie i jeśli ktoś tu jest kretynem, to właśnie ona.
Wredna baba. W dzieciństwie większość wierzyła w zębowe wróżki, mikołaje, garniec złota na końcu tęczy, bogów olimpijskich itp. Niektórzy z tego wyrastają inny nie.