18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Atak paniki na głębokości 15 metrów

omgłomatkobosko • 2016-08-12, 08:46
Wystraszyła się, że za daleko od garów odeszła :lol:


Wiewór

2016-08-12, 09:39
co za j***na idiotka co ona k***a odpie**oliła?

Joystick466

2016-08-12, 09:45
Oczywiście, że baba, lepiej się utopić

oleyu

2016-08-12, 10:16
Podobno w takiej sytuacji trzeba strzelić z liścia.

nowynick

2016-08-12, 10:26
oleyu napisał/a:

Podobno w takiej sytuacji trzeba strzelić z liścia.



pod wodą? Powodzenia :mrgreen:

NastyRascal

2016-08-12, 11:26
bedzie miala uraz do wody i do konca zycia sie juz nie umyje.

SanicHegehog

2016-08-12, 12:38
Tak to jest jak się lampi tylko pod siebie, bezmózg jeden. Nie widzi znaków dawanych przez osoby z ekipy, a potem nagle podniesie łeb i nie widzi nikogo (ludzie bez doświadczenia/przeszkolenia nie mają zwyczaju patrzeć do góry, tylko szukają wokół siebie).

Panika, ciśnienie "trzysta na pięćset", wrażenie że człowiek się dusi, odruchowo wyrzuca z ust automat (jako rzecz rzekomo blokującą oddech), ściąga gogle (kolejna irracjonalna akcja, wtedy do kompletu nie widać absolutnie NIC). Człowiek staje się ślepy + nie umie oddychać i zostaje mu tylko iść na dno. Oczywiście ci, co zaczęli wypływać, nie są bez winy. Bezwarunkowo powinno się otrzymać potwierdzenie od osoby z ekipy, że przyjęła komunikat o wypłynięciu/zmiany kierunku/zanurzeniu. Gdyby osoba nagrywająca wypływała regulaminowo (patrząc w górę, ręka wyciągnięta w kierunku lustra), to w momencie połapania się, że baby nie ma, nie byłoby po co płynąć z powrotem.

Nurkując z akwalungiem ZAWSZE utrzymuje się kontakt wzrokowy z kimś, a jak się chce na coś pogapić, to się cyklicznie sprawdza gdzie jest ktoś z ekipy / reszta zespołu nurkowego, ew. łapie się kogoś za kamizelkę/rękę. Panika, wraz z narkozą azotową, odpowiada za bardzo duży procent utonięć, nawet w dość płytkich zbiornikach.

I tak, jestem ekspertem.

madufo

2016-08-12, 14:44
Do kolegów na górze, trzeba kogoś dosłownie napie**alać pod wodą ile wlezie żeby się ogarnął. Jeżeli dzieje się to bezpośrednio na zbiorniku trzeba liściami kogoś ogarniać. Ci którzy ratują topielców często giną (mówie o przypadkowych osobach) nie dlatego, iż nie umieją pływać tylko dlatego, że osoba tonąca panikuje i topi tą drogą ;-)

gonzoqw

2016-08-12, 14:49
To aż tak zła sytuacja na tym basenie olimpijskim?

fortunately

2016-08-12, 14:52
no pokazywali sobie wszyscy kciukiem ze ida do gory, to i poszli...

masakra, nawet podstawowych znakow pod woda nie znaja...

Symbian

2016-08-12, 15:02
ej k***a mam internet światłowodowy 600mb na pie**oloną sekunde . komputer budowany na i7 oraz karcie graficznej od zielonych , chłodzenie wodne . Człowiek chce sobie odpalić film w dobrej jakości na monitorze 144hz ależ k***a z pomocą przybywa player sadistica i przywołuje mnie do porządku .

SanicHegehog

2016-08-12, 15:21
Symbian - jak się ma neta w Sosnowcu na metry bieżące, to się nie ma co dziwić :amused: