Wódka ruski standard i wsi jasne i miły akcencik na koniec
wódka nazywa się ruskij standard.
Jaki on jest k***a żałosny, nie da się tego oglądać.
Mój dobry kolega miał w gimnazjum i liceum ruski. Koniec końców miał poziom B2 czyli umiał go całkiem nieźle. Po studiach zaczął szukać roboty zaprosili go na rozmowe do Polsko-Rosyjskiej firmy transportowej gdzie miał być sieciowcem. No ale że to był czas dopiero po studiach to zachlał pałe dzień wcześniej. Rano ubrał się w garniak umył żeby 2 razy i pojechał. Przed samym budynkiem zaczął mu wjeżdżać kac i się pożygał. Pewnie waliło mu z gęby tym bełtem niesamowicie, starał się siedzieć jak najdalej się dało. No ale jak już przyszedł to poszedł porozmawiać. Sprawdzwali też mu jezyk rosyjski i powiedzieli, że się odezwą. Po dwóch tygodniach powiedzieli, że go chcą ale on odmówi bo znalazł już inną robote. Do tej pory się śmiejemy, że dodatkowym atutem w ruskiej firmie było chlanie wódy. Taka historyjka.