Witajcie sadole,
jako że tytuł oddaje tematykę zdjęć, które są umieszczone poniżej, więc nie mam za wiele do dodania. Może poza elementem łączącym wszystkie fotografie, a jest nim architektura amerykańskich miast(tych bardziej i mniej znanych). Zaczynamy...
Znowu zachwycam się nad pięknem tamtych lat. Wiem, że tak jest zawsze i człowiek będzie chwalił wszystko, tylko nie swoje, ale no nie powiecie mi chyba, że nie płynie z tych zdjęć jakaś magia? Ma się wrażenie, że wszystko jest zrobione by miało swój styl, charakter, jakiś wyraz. Takie spójne wszystko łączyło się w ciekawy, przyjemny dla oka obraz, by można było stać i zachwycać się widokiem ulicy. Czuć niepowtarzalny klimat. Teraz naciapane mnóstwem śmieci, bez charakteru, tandetne, kiczowate... Nie twierdzę, że wszystko zeszło na psy, bo jest wiele przepięknych i magicznych miejsc teraz też na świecie, no ale błagam.. na prawdę ładniejsze jest te po prawej?
Ileż ja bym dał aby mieszkać w stanach w tamtych czasach. Może nie było tak bajecznie (czyli wszystkiego w opór) ale te czasy wydają się jakieś ... lepsze. Poza tym wtedy jeżeli ktoś miał smykałkę do biznesu to mógł naprawdę się dorobić. Wystarczało mieć pomysł i samozaparcie i wszystko (prawie) szło jak po maśle.